Dialogi małżeńskie #2.


Ostatnie nasze dialogi były w styczniu a ponieważ przez następne dni będziemy skazani wyłącznie na siebie, znów się pewnie coś nazbiera 😉 No więc dodaję to, co udało mi się zapisać. Takie to już jest to nasze poczucie humoru i powtórzę: Za suchary i nudzenie przepraszamy, jeśli się spodobało – polecamy się na przyszłość 😉

Ja: Nosz, w kolejnych legginsach dziury! – pokazuję M.

M: Wow! Jak wczesna Madonna. … Przez płot przechodziłaś?

***

Słowem wstępu: M. miał fazę na dodawanie do obserwowanych na Instagramie bogaczy z całego świata, wszystko przez swoje zamiłowanie do drogich samochodów i podejrzewam jeszcze niedowierzanie, jakie pieniądze ludzie wydają na gadżety. Facet, wiadomo. Gdy się zorientował, że traci na te pierdoły dużo czasu, pozbył się po od razu całej aplikacji 🙂

Ja: Pododawałeś samych jakiś bogaczy na Insta i Ci to wyszło bokiem – skwitowałam to z lekkim wyrzutem.

M: Kilkoro biednych też tam było …

***

Mężczyźni nie słuchają. Znaczy mój nie słucha i czasami się w ogóle zastanawiam, czy mnie słyszy.

Ja: 1,70 ma – podaję wymiary jakiegoś mebla czy innego dywanu.

M: Makaron? – pyta M. wpatrzony w jakąś grę.

***

Ja: Musielibyśmy kupić nową torbę do wózka, bo w starej coś się zepsuło i spada cały czas – zagaiłam kiedyś niby mimochodem.

M: Mi to nie przeszkadza.

***

Raz na tzw. ruski rok zakładam sukienkę. Jest dość krótka, bo to jakby tunika i lubię do niej zakładać grubsze rajstopy. No w każdym razie nadal muszę uważać w niej na ruchy. Bo wtedy słyszę takie komentarze:

M: Mamuśka, Ty nie bądź taka Beyonce! Gatkami świecisz.

***

Czasami w całym wpisie najtrudniejszy jest tytuł. Często proszę M. o pomoc. Tak było w przypadku wpisu o jajkach ze sznurka. Na końcu już płakałam ze śmiechu.

Ja: Sznurkowe jajka? Może jajka ze sznurka?

M: Sznupka w jajkach? … Jakbyś nie nazwała, jest szansa, że zlecą się fani BDSM. Nie wiem, czy tego chcesz.

***

Jak pewnie wiecie (albo od teraz wiecie), nadal śpimy z Niną. Noce bywają różne, jak to z dziećmi. Ostatnie pytanie M. mnie rozbroiło …

M. Jak dzisiaj noc minęła?

Szczęśliwy to facet, który śpiąc w tym samym łóżku, w tym samym pokoju, może spać snem długim i niczym nie zmąconym 😀

***

Na koniec typowy M. kiedy dać mu do ręki aparat 🙂

SONY DSC

SONY DSC

Previous Prosta i szybka przemiana pokoju Antka.
Next Z myślą o mamach karmiących piersią.

Suggested Posts

Fazy porodu siłami natury, czyli 10 kroków do euforii.

Mój sprzymierzeniec w walce o mniejszy rozmiar!

Z myślą o mamach karmiących piersią.

Mycie włosów i kąpiel nie muszą być koszmarem! + KONKURS

Haul z Ikea.

Ciąże dwie.

9 komentarzy

  1. Dziulkacrew
    24 kwietnia 2015
    Odpowiedz

    :D:D Dialogi bomba! A mnie też mąż pyta, jak noc minęła, śpiąc obok nas 🙂 Szczęśliwcy…

    • 24 kwietnia 2015
      Odpowiedz

      Czyli to standard :))

    • 25 kwietnia 2015
      Odpowiedz

      Mój z kolei mówi: „No, dzisiaj ładnie synu spałeś. A Ty Marlen co taka niewyspana?” ….yyyy, bo Fran nie spał? 🙂

  2. Bardzo lubię takie wpisy i może odgapię pomysł. Tylko u nas dużo czarnego humoru, który dla niektórych może być za ciężki. Lubię takich ludzi jak Wy z dystansem do siebie!:)

  3. 24 kwietnia 2015
    Odpowiedz

    1,7 makaron… Padłam

  4. 25 kwietnia 2015
    Odpowiedz

    Czekam na kolejne dialogi 🙂

  5. 9 lutego 2017
    Odpowiedz

    Makaron zrobił mi dzień ??

    • 9 lutego 2017
      Odpowiedz

      No 😀 Ale muszę przyznać, że czasami sama się wyłączam jak on coś mówi. Jak on tego nie lubi! :)))

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *