Posts in tag

Dzieciaki


Na całym, dużym świecie nie ma ani jednego idealnego rodzica. Piękne zdjęcia i relacje czy sceny obserwowane w parku … albo śmieszne historyjki, to tylko skrawek znacznie większej całości. Na przykład ponoć cierpliwość rodzica to coś, co mamy przy świadkach 😉 Ja te sceny tak naprawdę uwielbiam, bo zawsze dodają mi otuchy i siły, aby …

Po podsumowaniu szóstego miesiąca, miałam nie robić kolejnego, aż do roczku. Nagle wydało mi się, że te wpisy najchętniej to czytam ja sama a Was to być może kompletnie nudzi. Człowiek niby nie chce się wdawać w szczegóły i rozpisywać o pierwszej łyżeczce, ale siłą rzeczy mam tendencję do popłynięcia z tematem 🙂 I zawsze muszę …

Piękny czas świętowania za nami. Spokojne, rodzinne chwile, kiedy największą i wyczekaną atrakcją są rozmowy, wygodna kanapa, ulubione ciasto i ciepła, niesłodzona kawa. Antek wymyślał nowe zabawy a Nina – zgodnie ze swoim dziennym rytmem – ucinała sobie długie drzemki a wyspana i najedzona dorównywała nam w pogawędkach. O czym tak prawiła nie wiedział nikt, ale rozbawiało …

Bez zbędnego wstępu zapraszam na kolejną porcję myśli Antkowych 🙂 *** Przed snem rozmowa schodzi na temat włosów. Wącham Antka i mówię, że ładnie pachną. Ja: Zobacz moje też ładnie pachną, prawda? Antek: Odjazdowo. – kwituje a słysząc mój śmiech dodaje: No co, tak się mówi. Odjazdowo. *** Ja: Co miałeś dzisiaj na obiad w …

Zazwyczaj schemat jest ten sam. Czekamy z niecierpliwością na narodziny kolejnego dziecka. Z tym starszym rozmawiamy, snujemy wizje przyszłości, czytamy książeczki, z dumą obserwujemy czułe całuski składane na naszym brzuchu i nie nadążamy z odpowiedziami na pytania „jak, kiedy i dlaczego?”. Po szpitalu euforia i duma rodziców, bo pierwsze spotkanie rodzeństwa to wzruszające chwile – …

Nasi rodzice to mieli zimy! Ze śniegiem po okna domów, z tunelami i zamkniętymi szkołami. My takich nie mieliśmy, nawet jeśli śnieg sypał co rok. Pamiętam na szczęście zjazdy na sankach, z górki na naszym blokowisku. Pamiętam lodowisko i oblodzone ulice. I jeszcze kuligi i bitwy na śnieżki … Obawiam się, że zimowe wspomnienia naszych …

Musiało się to stać między jedną a drugą zmianą pieluchy Niny. Pomiędzy karmieniem a niespiesznym powrotem z przedszkola, albo podczas codziennych przyziemnych spraw i obowiązków domowych. Antek nam wyrósł! Choć był to przecież stopniowy proces, mam wrażenie, jakby wszystkie zmiany zaszły nagle, z dnia na dzień. Dotarło to do mnie pewnego zwykłego dnia, kiedy nie robiłam …

Akurat wczoraj, w sam raz na kolejne podsumowanie, spędziliśmy ze znajomymi 4 godziny. A to zawsze ciekawe usłyszeć opinie kogoś, kto naszego dziecka nie widzi dzień w dzień, niemal minuta w minutę.  Nie mogli wyjść z podziwu nad usposobieniem Niny. Faktycznie pokazała się z jak najlepszej strony. Wiemy przecież, że miewa swoje gorsze dni i …

Losami dwuletniego Adasia, który kilka dni temu, prawdopodobnie we śnie wyszedł w nocy z domu babci, żyje dziś cała Polska. Analizy i wywiady ze specjalistami oraz spekulacje każdego dnia zapełniają czas nasz i ten antenowy. Społeczeństwo feruje wyroki a media pieją o rekordzie – wszak nikt jeszcze nie przeżył wychłodzenia organizmu do 12 stopni. Kiedy …

Dawno, oj dawno nie było tu myśli antkowych. Ale wracają i tylko żałuję, że nie wszystkie udało mi się zapisać. Jesteśmy na etapie barwnych, czasami kompletnie nielogicznych opowieści, pierwszych dowcipów i spontanicznie rzucanych cytatów z bajek. Komentarze Antka są coraz trafniejsze – czasami nie wiemy, czy śmiać się, czy płakać. Czas „100 pytań do …” …