Jest coś, co chciałabym Wam spakować do walizki …


Jest pełnia lata – słońce praży od rana do wieczora, bywa burzowo, czasami bardzo mokro i wietrznie. Spacery w lesie, wypady nad pobliskie jezioro … Przemierzacie z dziećmi tę naszą piękną Polskę wzdłuż i wszerz. Nieważne, czy morze, góry, jeziora czy też sielska, spokojna wieś. Nieważne, czy jedynie weekend wyrwany z gorącego okresu w pracy, czy wypasione dwa tygodnie niczym podróż w miejscu i w czasie. Jest coś, co chciałabym Wam spakować do walizki. Coś, co pokochacie jak rodzice i dzieci przed Wami. A Tym czymś jest moja Nukka.

Wiele jest gadżetów dla rodziców, takich mniej i bardziej niezbędnych. Jeszcze więcej jest produktów po prostu pięknych, którymi lubimy się otaczać, choć niekoniecznie należą do kategorii „pierwszej potrzeby”. Na tle tego wszystkiego, Nukka jest po prostu zajebista. Nie lubię tego słowa, ale właśnie to określenie wydaje się być idealne.

Jeśli nie znacie jeszcze mojego komina wielofunkcyjnego, to gorąco zachęcam Was do przeczytania historii o jego powstaniu i wielu praktycznych zastosowaniach TUTAJ. Tu, na tych pięknych zdjęciach, autorstwa Jakuba Wańczyka, pokazana jest raptem namiastka tego, co potrafi Nukka 🙂

Pierwsze sztuki poleciały w świat w 2015 roku. Od tego czasu dostałam dziesiątki wiadomości od mam, które zachwycił ten niepozorny a praktyczny komin. Przydaje się na wiele sposobów a głównym ograniczeniem jest w zasadzie Wasza wyobraźnia. Zawsze wiedziałam, że nie będzie to kolejny gadżet, który po chwili trafi na dno szafy. Bo dziecko wyrośnie albo zmienią się jego i Wasze potrzeby.

W ciągu trzech lat nie zdarzyło się, aby ktoś z braku przekonania czy jakichkolwiek wad produktu, zdecydował się na zwrot. Żadna z licznych przesyłek nie zaginęła (dzięki Poczta Polska!). Zdarzało mi się dostarczać paczkę osobiście, gdy kogoś naglił czas (z powodu wyjazdu czy ważnej uroczystości) a ja miałam możliwość dojazdu.

Wiele dobrych rzeczy wydarzyło się od 2015 roku – moja marka wspomagała akcje charytatywne, konkursy i eventy. A co najważniejsze – pomagała Wam w codziennej opiece nad dziećmi. Czy to jako okrycie dla mamy karmiącej piersią, czy to jako osłona przed słońcem i wiatrem czy też przed zarazkami na wózku sklepowym.

Zmiany.

Czy coś zmieniło się od dnia premiery? Jasne. Projekt rozpoczęłyśmy z Kasią, ale w pewnym momencie nasze drogi się rozeszły a ja postanowiłam wziąć wszystkie sprawy związane z Nukką na swoje barki. Nie mogłam tak po prostu zostawić pomysłu, który wykluł się w mojej głowie lata temu.

Druga sprawa to materiał. Początkowo była to wyłącznie dzianina bambusowa, która w porównaniu z bawełną posiada dodatkowe zalety: jest troszkę cieńsza, bardziej przewiewna i wykazuje działanie antybakteryjne. Ma ona dwa konkretne minusy – jest droższa i niestety jest bardzo rzadko dostępna na polskim rynku. O ile tkaniny bambusowej jest od zatrzęsienia, o tyle bambusa z domieszką elastanu praktycznie nie ma w ogóle. A jak już uda się coś znaleźć, to nie ma wyboru ani w kolorach, ani tym bardziej we wzorach. Część z mam docenia sam materiał, dla części ważniejsze są względy estetyczne a jeszcze inne kierują się ceną. Dlatego dziś stawiam na bawełnę, ale nie ustaję w poszukiwaniach dobrego jakościowo i pięknego bambusa. Bardzo liczę na to, że znów pojawi się w ofercie 🙂

Jako mama i największy fan Nukki mogę powiedzieć jedno: w użytkowaniu bawełna jest równie praktyczna i solidna. Bez względu na materiał, jest to bardzo przydatny gadżet, którego funkcje wykorzystacie nie raz i nie dwa a codziennie! Od pierwszych dni życia malucha do wieku przedszkolnego a nawet dłużej.

O czym warto pamiętać.

Nukka daje możliwość całkowitego osłonięcia dziecka przed słońcem i wiatrem – w wózku głębokim, spacerówce czy w foteliku samochodowym. Stopień zasłonięcia należy zawsze dopasować do temperatury powietrza i pamiętać o dopływie świeżego powietrza. Zobaczcie sami:

Letnia kolekcja Nukka.

Dziś premiera letniej, kolorowej kolekcji Nukki. Wśród niej nowe wzory, ale też bardzo popularne paski. Jest też wielki powrót granatu, o który dostawałam zapytania 🙂 Jeśli jest jakiś kolor lub motyw, który chcielibyście mieć na Waszej Nuce – piszcie a ja dołożę wszelkich starań, by spełnić Wasze życzenie. Odzywajcie się też z pytaniami czy wątpliwościami albo z każdą, choćby najdrobniejszą uwagą. Feedback od Was jest dla mnie bardzo ważny. Piszcie na adres: kontakt@piwnooka.pl.

Dziękuję Jakubowi, Agnieszce, Ernestowi i Edwardowi za przepiękne zdjęcia. Dziękuję mojej ekipie (tak, to o Was!) za wsparcie i motywację, gdy tego najbardziej potrzebowałam. No i dziękuję mojemu Maciejowi, który zawsze stał za mną murem a w chwilach zwątpienia kazał mi się walnąc w łeb i iść do przodu. Zawsze działało! 😀

Jestem dumna z tego, co udało mi się stworzyć i z tego, że mogę podpisać się pod Nukką i jej ideą. Bo tak naprawdę mało jest rzeczy, w które tak mocno wierzę. I dlatego z pełnym przekonaniem mogą ją oferować Wam 🙂

Przeczytajcie także jedną z recenzji Nukki:

BiznesMamy #2 – Nukka

Zdjęcia: Jakub Wańczyk (edki.pl) i piwnooka.pl

Previous Wyprawka szkolna 300 zł, czyli dlaczego warto złożyć wniosek jak najszybciej i jak to zrobić.
Next Co można zrobić z lawendy? Oto 8 pomysłów dla Ciebie i Twojego domu!

Suggested Posts

Skąd się wzięła piwnooka?

Historia pewnej wpadki.

Jak pies z kotem, czyli o kłótniach i walkach rodzeństwa.

Choroba lokomocyjna u dzieci. Jak walczyć z największym wrogiem podróży?

10 genialnych gadżetów na wakacyjne podróże z dziećmi.

Na śniadanie.

No Comment

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *