Posts in tag

błędy pod prysznicem


W ostatnich tygodniach w trakcie przedpołudniowych drzemek Niny urządzam sobie istny wyścig z czasem. Jak mi się poszczęści, to mam godzinę, żeby ogarnąć siebie i dom. 60 minut (z czego co najmniej 10 idzie na Fejsa) bez małego szkraba, nieodstępującego mnie na krok i nieustannie kombinującego, jak tu sobie zrobić krzywdę. Kontakty są z grubsza pozatykane, …