9 miesiąc Niny i 3 x NIE.


I mignął nam dziewiąty miesiąc! To dokładnie tyle (oczywiście w zaokrągleniu), ile Nina spędziła u mnie w brzuchu. I ciągle się zastanawiam, co przeleciało szybciej? No w każdym razie, ostatni miesiąc przyniósł trochę zmian i o nich dzisiaj. Zapraszam 🙂

KARMIENIE

Nadal karmię piersią i nadal w nocy, ponieważ Nina NIE przesypia jeszcze tych 6-8 godzin i ze dwa razy budzi się na karmienie. Nie martwi mnie to zupełnie, póki żadna z nas mocno się nie wybudza a po karmieniu szybko zasypiamy. W dzień (poza karmieniem porannym i wieczornym) tych sesji nie ma już za wiele. Owszem są, bo zazwyczaj nie podaję wody do picia, ale wygląda na to, że Nina wyznacza sobie pory karmienia i dobrze wie, kiedy absolutnie nie ma ochoty albo czasu. Czasami zastanawiam się, jak długo jeszcze pociągniemy, ale jeśli u Antka żłobek od 10 mż (a więc pół dnia rozłąki) nie był wielką przeszkodą, to u Niny tym bardziej. W końcu do roku na pewno będzie w domu. Póki co w naturalny sposób zmieniają się ilość i pory karmień.

Rozszerzanie diety idzie też swoim rytmem. Słoiczki słodkie powoli zostają wyparte przez świeże owoce (choć zawsze lubię coś mieć w terenie) a tzw. „konkrety” to już BLW pełną parą. Nadal nie są to wielkie porcje, ale zazwyczaj Nina skubnie to co my, choć bez zbędnych dodatków, jak sosy i przyprawy. Do pewnego momentu jest karmiona, ale po chwili woli sama wziąć jedzenie do ręki. Ciężko powiedzieć, jak to z tymi smakami u niej. Brokuła czy marchewkę wypluje, ale ostatnio zajadała się awokado. Do tej pory nie zaobserwowaliśmy żadnych reakcji alergicznych ani problemów z brzuszkiem, więc na porządku dziennym są truskawki, szpinak, arbuz, maliny, pieczywo z masełkiem, jajecznica, ryż, kasza jaglana, mięso, gotowana rybka … Technika radzenia sobie z kawałkami jest coraz lepsza, ale nadal konsystencję musimy dostosowywać do warunków, bo Nina nadal NIE ma ani jednego zęba :)) Coś czuję, że już niedługo, bo ostatnio nawet smoczka wypluwa wkurzona …

Jak na gołe dziąsła, z mieleniem i odgryzaniem (np. banana, awokado albo dużej truskawki) radzi sobie świetnie! Nie je specjalnie dużo, w każdym razie nie są to odrębne porcje. Próbuje chętnie, ale potrafi się szybko nasycić. Ostatnio waga wskazywała 7,700 g i faktycznie, nasze dzieciaki są po prostu drobne 🙂

Nad przykładowym menu nadal pracuję …

SEN

Tutaj nic się nie zmieniło i zazwyczaj nadal mamy dwie drzemki w ciągu dnia. Ostatnio zdarzają się dni, kiedy ciężko z wyciszeniem po południu i jedna drzemka wypada – podejrzewamy skok rozwojowy, bo ręce i nogi są w ciągłym ruchu a głowa odwraca się we wszystkie strony z zaciekawienia. Coraz dłużej zajmuje nam wieczorne zasypianie, zwłaszcza odkąd Nina zaczęła przekręcać się na boki i na brzuch. Zanim zaśnie, wędruje po całym łóżku. Poza tym, ostatnio bardzo chętnie śpi na brzuchu! Jeśli już zaśnie rzecz jasna, bo do tego momentu muszę jej pilnować. Z kolei jak odpłynie, obstawiam wszystko poduszkami. I właśnie dlatego wspólne spanie chyba powoli się kończy. Przyjdzie czas, kiedy poduszki przestaną stanowić dobre zabezpieczenie a już teraz budzimy się rano i widzimy Ninę w nogach, radośnie przesuwającą się w kierunku krawędzi. Czy już wspominałam, że generalnie śpi w poprzek? 😀 Nadal twardo i nadal długo – od ok. 20:00 do 8:00 a nawet 9:00 ;))

USPOSOBIENIE

Są protesty i fochy. Są łzy i marudzenie (a wtedy słyszę wyczekiwane „mamamama”), ale generalnie nadal pogodna z niej osoba. Chichra się czasami sama z siebie, patrząc na zabawkę czy książkę a czasami na nas. A najczęściej rozśmiesza ją oczywiście Antek. Stuknie, puknie i już są salwy śmiechu. Jedna wspólna kąpiel (z oszczędności czasu, zupełnie przypadkiem) była doskonałym pomysłem, bo oboje świetnie się wtedy bawią. Jest czas, jest mała przestrzeń i zabawki proste, uniwersalne. I jest fun 😀

Nina nadal uwielbia gaworzyć – chętnie słucha swojego głosu i testuje różne dźwięki. Robi też  miny, jest coraz lepsza w naśladowaniu otoczenia. Coraz pewniej siedzi, sięga po zabawki, ale nadal (podobnie, jak brat w jej wieku) NIE raczkuje. Na brzuchu pewnie opiera się na wyprostowanych rękach, ale jeszcze nie wykminiła, jak z nóg zrobić użytek. Póki co przesuwa się do tyłu, czasami skręca niezamierzenie i trafia na ścianę albo pod łóżko. Co udało jej się jednak wyćwiczyć, to przemieszczanie się do przodu na siedząco! 😀 Odbija się pupą od podłoża i skacze, jak piłeczka. I dlatego też wszelkie łóżka i kanapy są obecnie wielkim „NO NO”.

Pięknie potrafi się zająć sobą – koszyk z zabawkami, albo jeszcze lepiej – wiaderko z klamerkami i dziecka nie ma. Na chwilę, ale dobre i to! 🙂 Na spacerach otoczenie pochłania ją dostatecznie, więc o zabawki nie musimy się martwić. Podróż w samochodzie – wystarczy butelka z wodą. Obiad na mieście – skarpetki można sobie zdejmować! Jest wyluzowana, a dzięki temu my mniej spięci.

ZDROWIE

Co ja Wam będę pisać … Jest dobrze! Patrząc dookoła, ile świństw męczy maluszki, codziennie jestem wdzięczna za zdrowie moich dzieciaków.

***

Podsumowując: zębów brak, raczkowania brak, przesypianych nocy w całości – brak. I kompletnie mnie to nie martwi. Patrząc na Antka wiem, że wszystko przyjdzie w swoim czasie. A ponieważ dostałam kilka wiadomości z pytaniami o rozszerzanie diety, to ze swojej strony mogę dać jedną radę: Nie bójcie się, częstujcie dzieci nowościami i obserwujcie. A jeśli chcecie zapytać o cokolwiek, piszcie – tu w komentarzach, mailowo: kontakt@piwnooka.pl lub na fb. A poza tym, ślijcie fotki Waszych pociech – uwielbiam je dostawać! 🙂

Previous "Nie odkładaj macierzyństwa", czyli kampania z fatalnym przekazem i ukrytym motywem.
Next Upominek dla przyszłych albo świeżo upieczonych rodziców? Moja lista Ci pomoże!

Suggested Posts

To nie oszczędność, ani spryt. To zwykłe świństwo!

Upominek dla przyszłych albo świeżo upieczonych rodziców? Moja lista Ci pomoże!

Podziwiam Cię!

Trochę mi wstyd, ale opowiem Wam tę historię!

KONKURS anyone?

Gdy ktoś mówi Ci, jakie imię wybrał dla swojego dziecka, pochwal albo siedź cicho!

6 komentarzy

  1. Grazkowa
    10 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Skąd ten prześliczny dywanik?

  2. 10 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Dziękuję! :*

  3. 10 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Nagraj kiedyś to skakanie na dupci i nam pokaż 😀

  4. 11 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Teraz będzie ci leciało jeszcze szybciej. Fajny jest ten słonik ze zdjęcia :). Wyobrażam sobie zdjęcie za 2 lata jak będzie go przytulać – takie porównanie. Dużej dziewczynki i maluszka 🙂

  5. Matko Zabawko
    12 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Rozpływam się oglądając zdjęcia Niny 😉
    9 miesięcy minelo, zaraz roczek.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *