Święta mijają nam wspaniale. Jest głośno, smacznie i wesoło. Antek w swoim żywiole, Nina spotkania w liczniejszym gronie znosi nad wyraz dobrze – obserwuje spokojnie towarzystwo, zabawia babcie i regularnie regeneruje siły 😉 Wieczorem wszyscy padamy zmęczeni i pełni wrażeń.
To już drugie Święta, kiedy ostatni prezent zostawiamy na spokojny, kameralny poranek. Ostatnio to były klocki, w tym roku to stragan z owocami, warzywami i masą produktów. Część z tych rzeczy mieliśmy już w domu (kasa ze Smyka, stragan, owoce i warzywa z Ikei), ale zapomniane leżały w szafie. Część natomiast musieliśmy dokupić, jak np. koszyk na zakupy, po brzegi wypełniony miniaturkami znanych produktów spożywczych i chemicznych (klik). Prezent, choć nie był na liście życzeń, okazał się strzałem w dziesiątkę. Podobnie, jak książka o człowieku i układanka ludzkiego szkieletu w jednym.
Świetny ten stragan. Pozdrawiamy
Dzięki, pozdrawiamy również! 🙂