Nina
Ósmy miesiąc Niny i heloł charakterek.
Dziwny ten ostatni miesiąc, bo niby nic przełomowego się nie wydarzyło a jednak zmieniło się wiele. Obecna Nina to już nie to samo dziecko, co miesiąc temu. Stopniowo, coraz bardziej uwidacznia się jej osobowość i przyznać trzeba, że generalnie przemiła z niej kobietka. Taka, która i owszem, czasami musi pokazać pazurki. Zapraszam zatem na podsumowanie …
Trzeci miesiąc Niny.
Trochę było w tym miesiącu trójek. Wprowadziły go pieluchy, bo niemal zaraz po dodaniu podsumowania drugiego miesiąca, przeskoczyliśmy z pieluchami na trójki. Wagowo mieścimy się nadal w przedziale dwójek (trójek zresztą też), ale ja lubię pieluchy trochę większe, niż takie „na styk”. Trzeci miesiąc pożegnaliśmy z kolei trzecim katarem w życiu Niny. W porównaniu z …
Drugi miesiąc Niny.
Ten miesiąc, podobnie jak jak poprzedni, minął nam spokojnie, pomimo nowej infekcji kolejno u Niny, Antka i męża. Teraz już mogę podpisać się obiema rękoma pod popularną i często cytowaną zasadą, że z drugim dzieckiem jest dużo łatwiej. Znaczy roboty jest więcej, prania i zakupów też, ale jest doświadczenie, dystans i zdrowy rozsądek, który skutecznie …
O czym przypomiało mi drugie dziecko.
Decyzja o kolejnym dziecku była naturalna i tak silna, że nie popieraliśmy jej żadnymi kalkulacjami czy listami „za/przeciw”. Wiedzieliśmy bez cienia wątpliwości, że nadszedł odpowiedni czas oraz że chcemy, aby syn miał rodzeństwo. I tak całą ciążę czekałam na wzruszający finał porodu, na ten szczególny zapach niemowlaka, na spacery z wózkiem i te wszystkie etapy …
Pierwszy miesiąc Niny … i mamy.
Przeleciał błyskawicznie i baaardzo się cieszę, że już za nami. Oczywiście każdy dowód na zdrowo rozwijające się i rosnące dziecko, to radość bezgraniczna. Patrzę na Ninę i widzę, że nabiera ciałka, jest coraz dłuższa i przestaje przypominać tę malutką kruszynkę z początku września. Poczucie szczęścia i nostalgii mieszają się ze sobą, bo wiemy już, jak …
Dzieciaki.
Przez całą ciążę zastanawiałam się, jak to jest mieć dwójkę dzieci. Jak to jest kochać i troszczyć się już nie o jedno, które dotąd było centrum całego świata a o dwoje. Miałam co prawda sporo czasu, aby oswoić się z myślą, że w końcu pojawi się w naszym życiu kompletnie nowy człowiek, ze swoim indywidualnym …