Rodzinnie w Aquariusie.


Pierwszy raz zawitaliśmy do Kołobrzegu i pierwszy raz do hotelu Aquarius SPA & Wellness. Jeśli jesteście ciekawi, jak nam się podobało i czy to odpowiednie miejsce na wypoczynek dla Was – zapraszam na dzisiejszy (nie sponsorowany) wpis.

Miasto-cel naszego wypadu wybrany został bardzo szybko: nie byliśmy tam jeszcze nigdy a podróż do Kołobrzegu trwa jedynie 5 godzin. Będąc w 7 miesiącu ciąży, nie mogę długo siedzieć w jednej pozycji, bo wszystko zaczyna mnie boleć (a nawet ta wyjątkowo szybka podróż mi dała w kość). Chcieliśmy wyjechać na krótko, ponieważ wielkie pakowanie (wiadomo, poprzedzone praniem i prasowaniem) też jest już ponad moje siły. Biorąc pod uwagę, że nie planowaliśmy już żadnych dalszych wyjazdów a ten wymyśliłam spontanicznie (dzieląc się z mężem taką nieśmiałą myślą, że fajnie byłoby tak odwiedzić morze), te trzy na pozór krótkie dni były jak gwiazdka z nieba. 


Dlaczego akurat ten hotel? Zupełnie z przypadku i po przeczytaniu kilku pozytywnych ocen. Chcieliśmy czegoś więcej: atrakcje na wypadek niepogody i pyszne jedzenie. I chcieliśmy porządnie rodzinnie wypocząć oraz dać się rozpieścić. Czy hotel nam to zapewnił? Bez dwóch zdań 🙂 I nie ma to jak świadomość, że się dobrze spożytkowało wydane pieniądze. Pytania podstawowe: skąd wzięło się nasze zadowolenie i czy to oznacza, że hotel Aquarius jest dla każdego? Odpowiedzi znajdziecie poniżej:

1. Czy jest to miejsce dla kobiet w ciąży? Jak najbardziej.
  • Obiekt jest spory, ale praktyczne umiejscowienie wind ułatwia pokonywanie dłuższych dystansów.
  • Jeden telefon do recepcji i na życzenie dostarczana jest mata antypoślizgowa pod prysznic, czy dodatkowa poduszka. 
  • Zdrowe, świeże i urozmaicone menu: ryby, mięso, makarony, ryż, sałatki itp. i zawsze coś słodkiego na deser. Śniadania zdecydowanie najlepsze i to z kucharzem, który na życzenie wykona „spersonalizowanego” omleta, naleśnika czy gofra a do tego bogata oferta napojów. Tych ostatnich niestety brakuje podczas obiadu i kolacji. Wybór oczywiście jest niemal nieograniczony, ale w cenie jest niestety tylko woda. W porównaniu do zagranicznej oferty „all inclusive”, tym hotel nie może się popisać. I rozumiem, że to celowy zabieg ku maksymalizacji zysków. Bo i po co oferować średniej jakości herbatkę do kolacji, jeśli można za nią skasować 10 zł? 😉

2. Czy jest to miejsce dla rodzin z dziećmi? Chyba trudno o lepsze. 
  • Maluchy witane są już po królewsku upominkiem w postaci piłki plażowej i płyty z wierszykami. Mały gest a cieszy najmłodszych (i nie mniej rodziców).
  • Na życzenie przygotowane łóżeczko i pościel, stoły do przewijania w wc.
  • Sala zabaw i animator w wybrane dni.
  • Basen z małą zjeżdżalnią i brodzikiem dla maluchów. Dla starszych dzieciaków lekcje pływania. Antek miał tam z tatą dużo zabawy i jedyne co wspomina z wyjazdu, to właśnie basen 🙂
  • Trampolina i mały plac zabaw na zewnątrz.
  • Menu dla dzieci, choć płatne dodatkowo. Z drugiej strony dania zawarte w cenie są tak różnorodne, że zapewne nawet wybredny maluch znajdzie coś dla siebie. 
  • Spokój, zwłaszcza w godzinach wieczornych. Do pokoju nie dobiegają żadne odgłosy zza ścian, ani z klubu, ani z restauracji, podczas organizowanych tam imprez. 
3. Czy jest to miejsce dla pary bez dzieci lub dla singli? Pewnie! (jeśli można wierzyć takiej mamuśce, jak ja ;))
  • Bogata oferta SPA, sauna i fryzjer.
  • Klub nocny.
  • Kawiarnia i restauracja, oferujące pyszne dania i przeróżne alkohole. (Bezalkoholowe Mojito pyszne, za to czekolada mrożona zupełnie bez smaku.)
  • Możliwość wypożyczenia leżaków na plaży (15 zł/dzień).
Znam kogoś, kogo ten widok ucieszy. Fotka dla Ciebie 🙂
4. Czy jest to miejsce dla seniorów? Owszem, szczególnie dla tych z Niemiec 😉
  • Goście zza naszej zachodniej granicy spotkają tu wielu swoich rodaków. Gdzie się nie obrócić, to słychać niemiecki 😉
  • Menu, atrakcje i zabiegi dostosowane do wieku.
  • Spokój z możliwością wieczornych/nocnych wrażeń.

Tytułem podsumowania daję hotelowi ocenę 9/10. Bo jest to miejsce godne polecenia: zadbane, pachnące, luksusowe i bardzo przyjazne, gdzie każdy wita gościa z uśmiechem. Oczywiście, pomimo wysokich cen pobytu i wyżywienia, każda dodatkowa drobnostka kosztuje ekstra. I chyba nie wybaczę im tej nieszczęsnej płatnej herbaty 😉 Tak samo jak i płatnego parkingu podziemnego (35 zł/doba). Ja rozumiem, że pod dachem i z monitoringiem to spory luksus, ale jak można pobierać opłatę za miejsce postojowe, którego nie jest się w stanie zapewnić na zewnątrz (mała liczba miejsc przed hotelem, w tym 3 zarezerwowane i ciągle wolne)? Albo to jest nie w porządku, albo to ja za mało jeszcze widziałam i zbyt rzadko „bywałam” 😉 Niemniej: jesteście gotowi wydać trochę pieniędzy i zaznać dobrodziejstw hotelu 5-gwiazdkowego? To zapraszam do Aquariusa 🙂 A po więcej szczegółów odsyłam na stronę hotelu. 

To nie żaden filtr, to kolorowe szyby 🙂 Dają ciekawy efekt.
O naszych wrażeniach o samym Kołobrzegu, dlaczego tata zasypiał o 21:00 i jakim cudem wróciliśmy jednocześnie wypoczęci i zmęczeni – o tym w następnym wpisie 🙂



Previous Tata Antka fajny jest!
Next Rodzinnie w Kołobrzegu.

Suggested Posts

Zrób sobie piękne stópki na lato. I uważaj na skarpetki złuszczające!

Okiem doktora i gdzie tu rodzić Panie?

Zrobiłam to. I to podwójnie!

Drugi miesiąc Niny.

Gdzie chciałabym być w życiu za 5 lat?

O tym, co zachwyciło nas w Rzymie.

2 komentarze

  1. 28 czerwca 2014
    Odpowiedz

    Byliśmy tam z mężem kilka razy, choć zimą. Wrażenia zawsze dobre, zwłaszcza po zabiegach na ciało 🙂

  2. 30 czerwca 2014
    Odpowiedz

    Fajne miejsce. Dzięki za cynk, bo ja zawsze szukam po sieci gdzie z tymi moimi dzieciakami pojechać a spa cenimy sobie szczególnie.:)

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *