Domowe SPA to zawsze dobry pomysł!


Wiele się mówi o tym, jak ważne jest, aby mama – zwłaszcza świeżo upieczona oraz przytłoczona obowiązkami i burzą hormonów – nie zatracała się całkowicie w macierzyństwie i myślała również o sobie. Często teoria brzmi świetnie, gorzej z wprowadzaniem jej w życie. Fundusze, czas z dala od dziecka a nawet pewność siebie, przykryta gdzieś pod dodatkowymi ciążowymi kilogramami – to dla każdej z nas często dobra deficytowe, zwłaszcza w tych pierwszych, szalonych miesiącach. Mnie nikt nie zdołał przekonać, że wizyta u fryzjera dobrze mi zrobi – sama musiałam poczuć potrzebę wyjścia między ludzi. A póki wiedziałam, że poza domem nie będę mogła się w pełni odprężyć, wybierałam przyjemności w domowym zaciszu: długa kąpiel, makijaż, kolorowe paznokcie …

Kiedy pojawiła się okazja zapoznania się z zestawem kosmetyków firmy Mokosh i sprawdzenia ich działania, nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Sama jestem dość ciężkim przypadkiem, jeśli chodzi o takie prawdziwie samolubne wymykanie się z domu – dzień spędzam z dzieciakami, popołudnia rodzinnie a wieczorem siadam do bloga, więc ten czas umyka strasznie. A tu proszę – cały zestaw tylko dla mnie 🙂 Zatem wcierałam, smarowałam, wąchałam i wklepywałam te specyfiki, że aż miło. O moich wrażeniach właśnie dzisiaj.

Muszę zacząć od początku, czyli od opakowania, które jest dość oryginalne a tak naprawdę bardzo proste: tekturowy karton, ulotki i poszczególne kosmetyki w sianku. Pojemniki są plastikowe, o równie prostym i eleganckim dizajnie. Wyjątkiem jest szklana buteleczka z olejem. Cały zestaw składa się z:

  • balsamu bambusowego – z kwasem hialuronowym, d-pantenolem, witaminą E i kompleksem „Hydromanil” (naturalna substancja nawilżająca),
  • peelingu solnego – z solą jodowo-bromową, masłem Shea i olejami: jojoba i migdałowym,
  • oleju arganowego – znany i powszechnie stosowany, zawierający naturalne przeciwutleniacze,
  • glinki białej – równie znana i popularna, o całkiem uniwersalnym wykorzystaniu (od maseczek po kąpiele).

Ciekawym i dość rzadko spotykanym dodatkiem do kosmetyków jest bransoletka wykonana z naturalnych jadeitów, ze srebrną zawieszką w kształcie litery „m”. Całość jest bardzo efektowna a biżuteria, prezentująca się bardzo solidnie i zapakowana w mały woreczek to taka kropka nad „i”. Zestaw to idealny prezent, który można zrobić sobie samemu, albo mamie, babci, siostrze czy też przyjaciółce. Podczas składania zamówienia można zamówić osobistą dedykację. No i zapewne ważna dla wielu będzie informacja, że cena kompletu jest niższa niż gdybyśmy te same kosmetyki zamawiali osobno.

Teraz pewnie się zastanawiacie, czy za pięknym opakowaniem idzie też jakość i działanie. Są to kosmetyki naturalne (wiele z wykorzystywanych w produkcji surowców posiada certyfikat „Ecocert”), proste i skuteczne. Ja przekonałam się do nich od razu, bo po prostu spełniają moje oczekiwania: Balsam jest lekki, szybko się wchłania, dobrze nawilża i ma świeży zapach. Z kolei peeling poza usuwaniem martwego naskórka, dodatkowo nawilża, więc po prysznicu nie muszę każdorazowo używać balsamu. Olej oczywiście idealnie nadaje się do olejowania włosów, a glinka wiadomo – regularne oczyszczanie cery jest nie do przecenienia. W komplecie brakuje mi jedynie żelu pod prysznic (ew. płynu do kąpieli) i jakiegoś małego olejku eterycznego (do maseczki), ale i tak zestaw pozwala zrobić sobie domowe SPA z prawdziwego zdarzenia. Jak dla mnie to pomysł na upominek, który zawsze będzie trafiony.

Jako mama muszę dodać informację o olejkach jojoba, przeznaczonych dla najmłodszych już od 1. dnia życia. Więcej informacji znajdziecie na fanpage Mokosh Cosmetics.

Wpis powstał w ramach współpracy z Mokosh Cosmetics.

Previous Wprawnym okiem - wszystko, co musisz wiedzieć na temat Becikowego.
Next Historia pewnej wpadki.

Suggested Posts

Tam, gdzie każdy dzień ma znaczenie …

Prezenty na Roczek – pomysły, które nie mogą się nie spodobać!

Te plakaty szukają domu!

Nie wychowuj mojego dziecka.

Męczyła mnie latami, ale już jej nie ma. O tym, jak pozbyłam się fobii.

Kiedy tracimy rodzicielską moc.

2 komentarze

  1. 15 lipca 2015
    Odpowiedz

    Fajna recenzja i bardzo zachęcająca zwłaszcza ze tak rzadko mam czas ma takie domowe spa.

  2. Matko Zabawko
    17 lipca 2015
    Odpowiedz

    O przydałoby się takie pudełeczko w domowej łazience. Od razu zamknelabym się w swoim SPA 🙂

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *