Chyba nie znam kobiety po 20-stce, która nie obejrzałaby chociaż jednego odcinka 'Seksu w wielkim mieście’. Perypetie Carrie i jej trzech przyjaciółek zdecydowanie zmieniły podejście do mówienia o seksie, postrzeganie samotnych kobiet po trzydziestce i damskiej przyjaźni. Serial ten był tak popularny, że wręcz stał się marką samą w sobie. Nie dość że nakręcono 2 filmy fabularne jako jego kontynuację, to w Nowym Jorku organizowane są wycieczki śladami bohaterek – do miejsc, w których kręcone były najsłynniejsze sceny. Biorąc pod uwagę korki na ulicach i zawrotne tempo takiej autobusowej atrakcji postanowiłam sama, na własną rękę odwiedzić te najbardziej interesujące lokalizacje.
DOM CARRIE BRADSHAW
Chyba najważniejszym miejscem z kultowego 'Seksu…’ jest dom głównej bohaterki Carrie Bradshaw, znajdujący się przy Perry Street w dzielnicy Greenwich Village (w serialu użyto oczywiście zupełnie innego adresu). Schody prowadzące do tej niepozornej kamienicy są znane na całym świecie i niejedna fanka serialu marzy aby sobie na nich pstryknąć pamiątkową fotkę. Turyści odwiedzający to miejsce stali się bardzo uciążliwi dla obecnych mieszkańców, dlatego na zewnątrz kamienicy wisi tabliczka z zakazem wchodzenia na schody, a w zamian za robienie sobie zdjęć turyści proszeni są o drobne datki na rzecz bezdomnych zwierząt.
MAGNOLIA BAKERY
Jakieś 3 minuty spacerkiem od domu Carrie znajduje się słynna cukiernia Magnolia Bakery. Bardzo niepozorna, w środku wręcz staroświecka, ale z oryginalnym klimatem. To głównie dzięki serialowi ten rodzinny biznes stał się jednym z miejsc, które koniecznie musi odwiedzić każdy kto chce zasmakować prawdziwego Nowego Jorku. Mają wiele ciast i muffinków, sprzedają też różne gadżety związane z samym miejscem. W witrynie dumnie stoi zdjęcie Carrie i Mirandy wcinających słynne babeczki. Na ścianach wiszą ramki z wycinkami z gazet, w których mowa o Magnolii. Miejsce zdecydowanie warto odwiedzić, ale te ich babeczki…według mnie sam cukier i margaryna:)
5TH AVENUE i SKLEP MANOLO BLAHNIK
Często bohaterki 'Seksu w wielkim mieście’ zaopatrywały się w nową garderobę na słynnej 5th Avenue – słyszał o niej chyba każdy. To jedna z najsłynniejszych zakupowych ulic świata, która uznawana jest też za jedną z najdroższych. Znajdują się tutaj butiki najlepszych projektantów mody oraz największe domy towarowe. Między 5-tą i 6-tą aleją znajduje się sklep z butami Manolo Blahnik – to zdecydowanie jedna z ulubionych marek Carrie. Jest on tak mały i niepozorny, że dwa razy go minęliśmy nie spostrzegając się co to za miejsce! Wprawdzie jest zakaz robienia zdjęć wewnątrz, ale ja powiedziałam, że to do bloga Piwnookiej, więc dostałam pozwolenie od ochroniarza:) Buty są naprawdę przepiękne i niespotykane, a ich ceny chyba wzięte z kosmosu.
BIBLIOTEKA NOWOJORSKA, GDZIE CARRIE i BIG MIELI WZIĄĆ ŚLUB
Biblioteka Nowojorska jest jedną z największych bibliotek publicznych na świecie i jedna z najważniejszych bibliotek naukowo-badawczych w całych Stanach Zjednoczonych. Jej architektura, zarówno na zewnątrz jak i w środku, jest imponująca. Zwiedzając to magiczne miejsce, nawet przez chwilę się nie zastanawiałam czemu Carrie chciała wyjść za Big’a akurat tam.
BRYANT PARK
Park i znajdująca się w nim karuzela Le Caroussel są położone tuż obok Nowojorskiej Biblioteki. Jest to jedno z niewielu zielonych miejsc w Nowym Jorku, na co dzień oblegane przez pracujących nieopodal Nowojorczyków, którzy chętnie korzystają z darmowego wi-fi. Przez kilkanaście lat w parku tym odbywał się New York Fashion Week i to właśnie tam została nakręcona scena z 1-wszej części filmu, w której futro Samanthy zostaje oblane czerwoną farbą przez fanatyczki ekologii. To wtedy padają słynne słowa: 'God, I’ve missed New York’.
BROOKLYN BRIDGE
Most Brookliński to architektoniczne dzieło sztuki łączące Manhattan z Brooklyn’em. Nosi on miano najstarszego mostu w Ameryce, został zbudowany w 1883 roku. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Nowego Jorku, dlatego też często możemy go zobaczyć w filmach. To właśnie na tym moście Miranda i Steve spotkali się i wpadając sobie w ramiona rozpoczęli nowy etap w ich życiu.
(zdjęcia: Iwona Oh Deer Blog)
***
Wpis gościnny – tekst i piękne zdjęcia – jest autorstwa Iwony z fantastycznego bloga Oh Deer Blog, którego miałam już kiedyś okazję Wam polecać. Koniecznie do niej zajrzyjcie! Iwonie jeszcze raz dziękuję za świetny pomysł 🙂 A jeśli i Wy chcielibyście zaprezentować coś u mnie, zapraszam do kontaktu – kontakt@piwnooka.pl.
choć Seksu w WM nie oglądałam jakoś wnikliwie, to Nowy Jork ubóstwiam. Marzę o tym by kiedyś go zwiedzić… oh…
Boże jak ja uwielbiam NY, juz knuję jak tam polecieć w tym roku. W ubiegłym roku bylismy z Olkiem, zwiedziłam o wiele za mało niż planowałam:(
Nie byłam nigdy ale kiedyś koniecznie zawitam! 🙂
Marta, zapomniałam wspomnieć we wpisie, że na Perry Street spotkałam Carrie i prosiła Cię pozdrowić:) Buziaki
Heheh, fantastycznie! ;)))
Ja w NYC byłam „zylion” razy. Mieszkałam niedaleko i każdy weekend spędzałam w tym mieście, ale nie przyszło mi do głowy żeby pójść śladami dziewczyn z „Seksu…” Będę musiała to nadrobić, chociaż teraz ciężko będzie mi się tam wybrać, bo od 10 lat znowu jestem w PL, ceny biletów lotniczych odstraszają a do tego czasu brak. Mąż obiecał mnie tam zabrać na 10 rocznicę ślubu, więc jeszcze 6 lat.
To ja już wiem, do kogo się zgłoszę po praktyczne rady, jak będziemy się tam wybierać! 🙂
Super! Od niedawna mieszkam w NY i teraz juz mam kolejny pomysl na wycieczke 🙂
Ale fajnie! <3