Parafrazując znane powiedzenie: skuteczna metoda mycia okien jest jak dupa – każdy ma swoją :)) Ja w swoim życiu przerobiłam trzy i ostatnia raczej na pewno zostanie ze mną na dłużej. Po pierwsze dlatego, że mycie zajmuje mi bardzo mało czasu. Po drugie, bo się nie namacham przy polerowaniu. I po trzecie: bo efekt jest więcej niż zadowalający. Dziś podzielę się z Wami moim sposobem na szyby bez smug a przy okazji dodam inne, stosowane metody, które krążą w sieci. Zapraszam!
Sposób 1.
Myć wodą z octem, 1:1.
Sposób 2.
Myjka Karcher.
Sposób 3.
Ściereczka do mycia okien z Tupperware. Bez żadnych płynów.
Sposób 4.
Woda i ściereczki z Pepco (pakowane po 3 sztuki).
Sposób 5.
Nie myć w słońcu!
Sposób 6.
Polerować rajstopami.
Sposób 7.
Płyn do spryskiwaczy, zimowy.
Sposób 8.
Wycierać do sucha szarą gazetą.
Sposób 9.
Pianka do mycia szyb Wurth i papier bezpyłowy.
Sposób 10.
Najlepsza pielucha tetrowa.
Sposób 11.
Woda z amoniakiem i kapka płynu do naczyń.
Sposób 12.
Nabłyszczacz do zmywarki.
Sposób 13.
Woda i ścierki z mikrofibry.
Sposób 14.
Gumka ściągaczka.
Sposób 15.
Spryskiwać wodą z żelem po prysznic.
Sposób 16.
Preparaty Nanostone.
Sposób 17.
Woda z denaturatem.
Sposób 18.
Męska koszula do przetarcia.
Sposób 19.
Myć z dodatkiem płynu do płukania. Brud wolniej osadza się na szybach. (nakrętka na pół wiaderka wody).
Sposób 20 – moja metoda.
Tak naprawdę płynów i ściereczek do mycia okien jest na rynku multum. Ale to nie one są moim zdaniem kluczowe. Najważniejsze są detale, jak to zazwyczaj bywa. U mnie wygląda to tak:
- Zaczynam od ram i myje je dedykowaną szmatką i ciepłą wodą z płynem do naczyń. Zawsze myję najpierw wewnętrzną stronę (mniej brudną) a potem zewnętrzną. Do ram przykładam się najbardziej, w przeciwnym razie pozostałości kurzu będą przenosić się na szyby. Jeśli po nich woda jest bardzo brudna, nalewam świeżej do szyb.
- Szyby myję drugą szmatką, również ciepłą wodą z płynem do naczyń, zaczynając od wewnętrznej strony. Czasami szybę myję dwukrotnie a szmatkę dokładnie płuczę miedzy pierwszym a drugim przetarciem.
- Na koniec używam płynu do mycia szyb i luster w spryskiwaczu. Spryskuje szyby dość obficie i wycieram do sucha ręcznikami papierowymi. Nie muszę specjalnie polerować, ale jeśli ręczniki są wilgotne, wymieniam na suche.
- Jeśli myje kilka okien pod rząd, do każdego przygotowuję świeżą wodę.
I tyle 🙂 Szyby błyszczą i nawet pod słońce nie widzę smug. Oczywiście najbardziej komfortowe są pojedyczne okna z dużymi szybami. Myłam przez kilkanaście lat okna podwójne z kratkami, które wyglądają efektownie, ale są upierdliwe w myciu. Przy nich jest trudniej, bo im więcej ram i zakamarków, tym łatwiej o smugi.
I pamiętajcie: myjcie okna dla siebie! Nie dla sąsiadów, nie dla Jezusa 😉 Jak nie macie siły, to wrzućcie na luz. Brudne szyby nie popsują Wam Świąt i rodzinnych chwil.
(zdjęcie: huffingtonpost.com)
No Comment