Mamą być … w USA.


Wiemy bardzo dobrze, jak to jest być mamą w Polsce. Piszemy o tym blogi, czytamy inne mamy i dzielimy się naszymi doświadczeniami w komentarzach. Zawsze strasznie mnie ciekawi, jak to jest rodzić i wychowywać dzieciaki na świecie, w tych bliższych i zupełnie dalekich zakątkach globu. Jeśli tak jak ja chętnie poznacie codzienność innych mam, blaski i cienie ich macierzyństwa, to mam dobrą wiadomość!

„Mamą być …” to cykl wywiadów z mamami, które wychowują swoje dzieci poza granicami Polski. Docieram do wspaniałych dziewczyn, które otwarcie opisują różne odcienie macierzyństwa, w miejscach bardzo daleko od ojczyzny. Dziś zapraszam Was za Ocean, na Florydę.

Tutaj mieszka vlogerka Ania, z mężem Markiem i 2,5 letnią córeczką Victorią. Na pewno znacie ją pod pseudonimem TheKretka. Takie też nazwy mają jej dwa kanały (TheKretka1 – poświęcony modzie i życiu w Stanach oraz TheKretka2 – o macierzyństwie, wychowaniu i dziecięcej codzienności). Ania jest bardzo ciepłą, serdeczną i pozytywną osobą. Uwielbia bawić się modą a ma do tego warunki! (czyt. idealną figurę). Na jej kanałach znajdziecie masę inspiracji oraz praktycznych informacji dla osób planujących emigrację. Gorąco zapraszam Was do Ani, ale najpierw przeczytajcie wywiad, którego mi udzieliła.

1. Od jak dawna mieszkasz w USA? Czy dziś możesz powiedzieć, że Stany Zjednoczone są Twoim domem? Co kochasz we Florydzie najbardziej? Czego nie znosisz?

W stanach mieszkam 3 lata chyba zaraz będzie 4 🙂 Ten czas tak szybko leci 🙂 Zawsze powtarzam, ze dom nasz jest tam, gdzie nasze serce a moje serce jest wypełnione miłością do mojej rodziny. Tu mam swój dom, najbliższą rodzinę, duże wsparcie od przyjaciół wiec tak mogę powiedzieć że USA to mój nowy dom 🙂 Floryda jest cudownym miejscem pełnym prześlicznych krajobrazów i przede wszystkim ciepłym bardzo stanem. Tu słońce świeci nawet kiedy pada deszcz 😉 Ludzie są bardzo przyjaźni i uśmiechnięci i chyba to najbardziej tu lubię 🙂 Tak jak kocham tutejszą pogodę, tak czasami mam jej dosyć! Latem jest naprawdę bardzo gorąco i parno aż nie chce się wychodzić z domu 🙁 Dobrze że trwa to tylko 3 miesiące!

2. Cofnijmy się do okresu ciąży. Czy okres ciąży spędziłaś w Stanach? Jak tam wygląda opieka nad kobietą w ciąży?

Tak tutaj zaszłam w ciążę, tu ją donosiłam i tu też urodziłam. W Ameryce uwielbia się kobiety w ciąży. Ludzie zawsze są miło nastawieni do Ciebie, wszyscy chcą Ci pomoc i zawsze się tak milo o Ciebie pytają, zagadują 🙂 Od państwa też można dostać dużo pomocy, nawet jeżeli jeszcze nie ma się do końca spraw załatwionych ze stałym pobytem 🙂 Tak było w moim przypadku, czekałam wtedy na zieloną kartę, ale że mój mąż ma obywatelstwo amerykańskie państwo bardzo nam pomogło załatwić najlepsze ubezpieczenie dla naszego dziecka. Tak kiedy ja byłam w ciąży to Victoria miała ubezpieczenie a ja byłam takim inkubatorem hihi. Gdybym jeszcze była samotną matką, pewnie nic bym już nie płaciła za leczenie! Tak, tu leczenie, wizyty i sam poród bez komplikacji jest bardzo drogi!!! Wybacz ilość wykrzykników, ale naprawdę są to chore pieniądze! Przy pierwszej wizycie wyliczono nam sam koszt porodu bez komplikacji, bez cesarki itp. na 27 tys $

U mnie o tyle było dobrze, że większość pokryło ubezpieczenie i całe szczęście, bo koszty byłyby ogromne. Miałam cesarkę, musiałam być pod opieką specjalnego lekarza i endokrynologa, do tego jeszcze specjalistyczny szpital i komplikacje po porodzie 🙁 Opieka medyczna jest cudowna jeżeli tylko ma się na to pieniądze, to nie można na nic narzekać. Wizyty są regularne, bardzo szczegółowe, co jakiś czas usg i usg w 3D. Szpital jest piękny i nowoczesny. Sale do porodu są bardzo przytulne, jest tam łóżko dla Taty dziecka, który może być przy porodzie i później jeśli tylko chce zostać z matką swojego dziecka. Tak było w naszym przypadku. Marek był ze mną cały czas i później jeszcze przez 5 dni po cesarce 🙂 Mieliśmy pokój tylko dla siebie 2 łóżka i łóżeczko dla Victorii, w pokoju był telewizor i inne sprzęty a także nasza łazienka! Jak w hotelu 🙂

Przed porodem mogłam zjeść co chciałam, ale później parę godzin przed już tylko kroplówka. Cały czas jest przy nas lekarz i pielęgniarka. U nas było zagrożenie życia małej, okazało się, że obwinęła się pępowina i musiała być szybka reakcja ze strony lekarzy. Zostałam przewieziona na inną salę i zostałam uśpiona 🙁 Kiedy się obudziłam, zaraz był przy mnie mój mąż i przynieśli mi Victorie, żeby się do mnie przytuliła 🙂 Po porodzie mogłam liczyć na pomoc pielęgniarek i pomocy laktacyjnej.

Kiedy tylko dowiedzieli się, że chcę karmić piersią, dostawałam specjalne menu, mówię jak w dobrym hotelu (można było zadzwonić i wybrać sobie, co się chciało 🙂 Zaskoczyło mnie to, że jeżeli miałabym ochotę pierwszą noc (po porodzie) spędzić sama bez Victorii, to oni by się nią zajęli. Oczywiście odmówiłam, takiego szkraba chce się mieć już przy sobie cały czas 🙂 I to, że ojciec dziecka jest traktowany prawie tak samo jak matka 🙂 Personel jest bardzo uśmiechnięty i aż czuje się ich troskę o Ciebie, bardzo mile 🙂

 3. Czy chodziłaś do „szkoły rodzenia”? Kto organizuje takie zajęcia na Florydzie?

Tak chodziłam do takiej szkoły razem z moim mężem i organizuje to ubezpieczenie, które się ma albo na własną rękę, prywatnie .

4. Jak wspominasz swój poród?

Prawie na wszystko odpowiedziałam w pytaniu 3 🙂 ale rzeczywiście jest dużo cesarek. Większość moich znajomych rodziło naturalnie, wiec sądzę, że jest to wyrównane. Też dlatego jest tak dużo cesarek, bo tu lekarze bardzo boją się o dziecko i jeżeli widzą tylko cień jakiegoś niebezpieczeństwa, działają. Tu za dużo się płaci za błędy lekarskie, nie można do tego dopuścić! Lekarze są super i bardzo profesjonalni a pielęgniarki są tak miłe, że chce się je przytulić i zabrać do domu. Do dziś nie zapomnę, jak pielęgniarka myła mnie po porodzie cieplutką wodą, była bardzo delikatna, miła i szybka 🙂 I co najważniejsze bezbolesna. Ledwo co się ruszałam po cesarce, wiec takie zabiegi miałam wykonywane, ale przed porodem nie było mowy o dodatkowym goleniu itp. rzeczach. Tak, znieczulenie i dla mnie było przygotowane, ale u mnie ta historia się inaczej skończyła 🙁

5. Przejdźmy do momentu, kiedy córeczka była już z Tobą. Jak wyglądały pierwsze dni?

Cały poród i 5 dni po był ze mną mój mąż, na drugi dzień mogły odwiedzić nas max 3 osoby i byli to moi rodzice i nasz przyjaciel. Victorię ułożyli mi od razu na klatce piersiowej a później przynieśli ją już ubraną i razem z nią jechałam do następnej sali, gdzie tam byliśmy przez 5 dni. Ja byłam 5 dni ze względu na cesarkę. Wróciłam do domu i na drugi dzień byłam już spowrotem w szpitalu z komplikacjami i zostałam tam przez kolejne 3. Bardzo trudny okres 🙁 Tak jak wspomniałam w poprzednim pytaniu, mogłam liczyć na każda pomoc, personel był cudowny i Marek mój mąż mógł być ze mną cały czas 🙂

6. Czy w Stanach jakoś szczególnie promowane jest karmienie piersią? Na jaką pomoc może liczyć mama, która nie chce/nie może karmić piersią?

Z tego co zauważyłam większość kobiet nie chce karmić piersią. Uważają, że lepsze jest mleko modyfikowane i czasami mogę się z tym zgodzić, zwłaszcza co te mamy jedzą i jakie mają choroby :(. To może lepiej, że nie karmią dziecka tym. Ja zawsze chciałam karmić piersią, do tego jestem zdrowa i zawsze dobrze się odżywiałam 🙂 I wszyscy mi tu bardzo pomagali i nikt mi nie doradzał żebym robiła inaczej.

7. Czy po porodzie kobieta objęta jest opieką położnej środowiskowej?

Z niczym takim się nie spotkałam, tylko kontrolne wizyty u lekarza.

8. Czy kobiety uzyskują informacje na temat „baby blues” i radzenia sobie z depresją poporodową?

Tak, na samym początku jest rozmowa na ten temat i później zaraz po porodzie.

9. Czy kompletowanie wyprawki wygląda w Stanach inaczej niż w Polsce? Na co zwracają uwagę mamy – wózek, ciuszki, kołyska? Możesz wymienić jakieś ogólne trendy?

Tu jest bardzo modne baby shower, który zazwyczaj jest organizowany przez Twoją przyjaciółkę i o nic nie musisz się już martwić. Bardzo często rodzice logują się w sklepach i zaznaczają, co potrzebują dla dziecka i goście, którzy przychodzą logują się do tego sklepu i wiedzą, co jeszcze mogą kupić. Znika problem, że dostaniemy 55. parę śpioszków czy 10. smoczka 😉 Dużą uwagę zwraca się na fotelik dla dziecka do samochodu. Tu nie wypuszczą Cię ze szpitala, jeżeli nie masz takiego fotelika i nie jest on ważny. Tu są też daty ważności na foteliki. Dlatego tak jest, bo tu wszyscy jeżdżą samochodami, wszędzie jest daleko.

10. Istnieją jakieś typowo amerykańskie zalecenia i trendy w wychowywaniu dzieci? Obecnie sporą popularnością cieszy się w Polsce Rodzicielstwo Bliskości. Czy w Stanach pozytywnie podchodzi się do np. spania z dzieckiem, karmienia piersią i traktowania dziecka podmiotowo a nie przedmiotowo? Czy równie mocno jak w Polsce potępia się stosowanie kar cielesnych? Czy rodzice w USA są bardziej wyluzowani od tych w Polsce?

Tak, rodzice tu w Stanach są bardziej wyluzowani, ale to też tak jak wszędzie, zależny od rodzica 🙂 Jeżeli chodzi o kary cielesne, dzieci są tu pod dużą opieka i są nawet telefony zaufania i dziecko możne zadzwonić i powiedzieć że dzieci są bite itp. Każde zgłoszenie jest sprawdzane, ale też lekarze przy badaniach kontrolnych zwracają dużą uwagę na to i na molestowanie seksualne. Nawet na ulicy nie można krzyknąć na dziecko (z czym spotkała się moja znajoma) bo ludzie zaraz zwracają na Ciebie uwagę i podchodzą! Tu raczej dzieci śpią w kołyskach a nie z rodzicami w łózko. Raczej przy rodziców łóżku, dlatego że boją się zgniecenia dziecka lub przyduszenia. Jeżeli chodzi o jakieś trendy w wychowaniu, to żeby dziecko miało dużo aktywności, zwłaszcza w szkole z tym się teraz spotkałam, kiedy wysłałam Victorie do przedszkola:)

11. Ile trwa urlop macierzyński i wychowawczy (jeśli istnieje) w USA? A jak to wygląda z urlopem tacierzyńskim?

Na to pytanie ciężko mi jest odpowiedzieć. To wszystko zależny od pracodawcy, ja wróciłam dopiero po 5 miesiącach do pracy, ale moja znajoma po 3 miesiącach.

12. Czy na Florydzie rodzice mają możliwość posłania dziecka do żłobka albo podobnej placówki dla maluchów? Co króluje w ich wyborach – placówka, opiekunka spoza rodziny czy np. babcia? Ktoś oprócz Ciebie opiekuje się Victorią?

Tak, mamy taką możliwość. Oczywiście większość takich placówek jest prywatnych i tu „prywatne” znaczy „lepsze” niż państwowe, dużo lepsza opieka i dużo lepszy program nauczania. Powiem tak: dziadki nie są tu w modzie, cieszcie się mamy w Polsce, że macie tych dziadków. To duża pomoc i tego Wam zazdroszczę, ja opiekuje się sama Victorią, ale teraz Victoria chodzi do przedszkola prywatnego.

13. W jakim wieku dzieci idą do przedszkola i szkoły? Czy to według Ciebie optymalny wiek?  Victoria zaczęła właśnie przedszkole. Jakie jest jej nastawienie?

Dziecko można posłać do żłobka już od 6 tygodnia. Victoria chodzi do prywatnego przedszkola, jednego z lepszych na Florydzie. Tu edukacja jest bardzo ważna, choć na Florydzie jest jedna z gorszych, lepsza jest w NY czy Chicago. Kto wie, pewnie na studia i tak Victoria wyjedzie z Florydy! Zdecydowaliśmy się na przedszkole już teraz, bo Victoria jest bardzo żywym dzieckiem, które uwielbia kontakt z ludźmi i z dziećmi 🙂 Pierwszy tydzień był słaby, zakończony chorobą ale już drugi pełen sukces. Bardzo się cieszy rano kiedy tam idzie i już widzę bardzo dobry wpływ tego przedszkola 🙂

14. Jakie są typowe amerykańskie potrawy, przekąski i desery, które gotujesz i przygotowujesz w domu? Jakie są hity Twojej córeczki?

Gotuje tak samo jakbym mieszkała w Polsce, czyli kuchnia polska, ale tez zdążają się i amerykańskie produkty, tak jak tu bardzo popularne masło orzechowe. Victoria je uwielbia. A tak to bardzo lubi zupę pomidorową, krewetki, naleśniki i steki 🙂 Jest dużym smakoszem, lubi bardzo jeść 🙂

15. Co robi mama w Stanach, która chce odpocząć od dziecka? Idzie na zakupy? Z Koleżankami? Kolacja z mężem/partnerem? A może zaległa lektura w domowym zaciszu?

Zawsze z sąsiadkami się śmiejemy, że najlepszy relaks i jedyny dla nas matek, to pojechać na zakupy do super marketu (spożywczego ). To tez zależy od kobiety, ale mogę powiedzieć po obserwacji, że kobiety myślą tu o sobie, ale w zdrowy sposób. Znajdują czas dla siebie i dla dziecka 🙂

16. Jak wygląda Wasz typowy dzień? Kiedy najczęściej nagrywasz swoje vlogi i czy córka już rozumie, co robisz (pojęcia takie jak Internet, YouTube, nagrywanie filmów itp.)?

Victoria jeszcze nie rozumie tego, ogląda mnie i siebie na YouTubie i bardzo jej się to podoba 😉 Zawsze powtarzam w filmikach, że nagrywam tak, aby moja rodzina na tym nie cierpiała, ale tez domownicy liczą się z tym, że tak właśnie wygląda moja praca 🙂 Zawsze nagrywałam, kiedy już Victoria spala a że Victoria od 6 miesiąca życia nie ma problemów ze spaniem i lubi spać długo, to nie miałam z tym problemów 🙂

***

Ani jeszcze raz bardzo dziękuję za udział w projekcie i udzielenie bardzo ciekawych odpowiedzi. Zachęcam Was do subskrybowania i oglądania jej filmów. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tym, jak wygląda przedszkole na Florydzie, zapraszam na najnowszy film właśnie o tym.

A już niebawem kolejna część projektu „Mamą być …” 🙂 Jeśli mieszkacie poza granicami Polski i też chcielibyście wziąć w nim udział, piszcie na adres: kontakt@piwnooka.pl. Zachęcam też do przeczytania poprzedniego wywiadu „Mamą być … w Irlandii”.

 (zdjęcia: flickr.com; www.facebook.com/TheKretka1)

Previous Śpisz z dzieckiem? Przygotuj się na pytania.
Next Walentynkowe zabawy ... dla całej rodziny.

Suggested Posts

Między faktem a fikcją, czyli burza wokół nowej ustawy antyaborcyjnej.

Mała wielka zmiana w pokoju Niny, czyli ombre na ścianie.

SmartMamą być, czyli aplikacje przydatne w ciąży.

Hello Monday!

Zimowe miasteczko, czyli nieco inny kalendarz adwentowy.

Matka też człowiek, pamiętasz?

17 komentarzy

  1. 4 lutego 2015
    Odpowiedz

    Ciekawie czy i jak różni się to w zależności od stanu, bo oni tam miewają różnie 🙂 Ale w końcu duży kraj. Te ceny leczenia przerażają… Bez ubezpieczeń byłoby ciężko 😉 /J.

    • 4 lutego 2015
      Odpowiedz

      Chciałabym w przyszłości dotrzeć do innych mam, z innych stanów. Też mnie to ciekawi właśnie. Ceny wysokie, ale popatrz jakie warunki w szpitalu. U nas nie do pomyślenia, chyba że prywatnie.

      • Paul ette
        4 lutego 2015
        Odpowiedz

        Czekam na Chicago gdzie żyje najwięcej Polaków 🙂

      • 4 lutego 2015
        Odpowiedz

        Podobnie jest np. w Norwergii, nie wiem tylko czy wszędzie.

      • Milka Wojcik
        5 lutego 2015
        Odpowiedz

        Oczywiście że do pomyślenia. Ja rodziłam w maju 2014 w Państwowym szpitalu w Polsce, miałam salę z łazienką, mąż był cały czas ze mną, położne pomocne, przychodziły w nocy przewijać dziecko, pomagały mi się umyć, doradca laktacyjny na żądanie, a dziewczynom po cesarce tez jak chciały to zabierały dzieci na noc.

        • 5 lutego 2015
          Odpowiedz

          To świetnie. Ja również nie narzekam na warunki w szpitalach, ale niestety mąż nie mógł zostać z nami na noc i nie miałam menu do wyboru. Tylko parówki z trocin 😉

  2. Paul ette
    4 lutego 2015
    Odpowiedz

    Świetny temat 😉 Kretkę często oglądam więc wiem „co tam u niej słychać” ale mimo to bardzo chętnie przeczytałam wywiad 🙂 Temat macieżyństwa poza granicami Polski bardzo mnie interesuje więc będę śledzić na bieżąco i czekać z niecierpliwością na inne wywiady 🙂 Najbardziej jestem ciekawa macieżyństwa w Niemczech (chociaż już sama dużo się dowiedziałam w internecie) . Polecam mamę która prowadzi bloga „Rosnę z klasą” wiem że mieszka w Niemczech (nie wiem jak długo) może zechce udzielić wywiadu jak to jest na Zachodzie ? 🙂 Pozdrawiam

  3. Paul ette
    4 lutego 2015
    Odpowiedz

    Świetny temat 😉 Kretkę często oglądam więc wiem „co tam u niej słychać” ale mimo to bardzo chętnie przeczytałam wywiad 🙂 Temat macieżyństwa poza granicami Polski bardzo mnie interesuje więc będę śledzić na bieżąco i czekać z niecierpliwością na inne wywiady 🙂 Najbardziej jestem ciekawa macieżyństwa w Niemczech (chociaż już sama dużo się dowiedziałam w internecie) . Polecam mamę która prowadzi bloga „Rosnę z klasą” wiem że mieszka w Niemczech (nie wiem jak długo) może zechce udzielić wywiadu jak to jest na Zachodzie ? 🙂 Pozdrawiam

    • 4 lutego 2015
      Odpowiedz

      Ależ masz nosa! Będzie wywiad z „Rosnę z klasą” 😀

      • Paul ette
        6 lutego 2015
        Odpowiedz

        Super 🙂 Już nie mogę się doczekać

  4. 5 lutego 2015
    Odpowiedz

    W ciąży oglądałam z przyjemnością TheKretka2 🙂 Ania to taka sympatyczna dziewczyna, że z przyjemnością można jej posłuchać. Pozdrawiamy

    http://www.MartynaG.pl

  5. Świetny cykl. Bardzo mi się podoba.

  6. Joanna
    5 lutego 2015
    Odpowiedz

    Fajny wywiad 🙂 tez jestem mama w Stanach, mieszkam w Connecticut i jest bardzo podobnie 🙂 NO moze klimat nieco inny 😉

  7. 6 lutego 2015
    Odpowiedz

    Super wywiad!

  8. Kasia Rose
    11 lutego 2015
    Odpowiedz

    Super artukul, tez rodzilam w Stanach, w Poludniowej Karolinie, porod bez komplikacji i bardzo latwy, ale poniewaz corka byla bardzo malym dzieckiem (2.3 kg) polozna opiekowala sie tylko mna, w ogole opieka super, mezus z nami w pokoju 2 nocki spedzil, corke takze moglam oddac do zlobka ale nie skorzystalam. Po porodzie co jakis czas lekarz albo pielegniarka pytali sie mnie, czy mnie boli i czy potrzebuje lekow przeciwbolowych, konsultantka laktacyjna takze byla i wszystko pokazala i tlumaczyla. Ja akurat zauwazylam, ze wiekszosc kobiet chce karmic piersia i na poczatku karmi, potem jednam wracaja do pracy i po kilku miesiacach przechodza na mleko modyfikowane. Koszty faktycznie ogromne, bez ubezpieczenia nie wiem co by bylo.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *