Witamy w naszym domu. Część III.


Dzisiaj po raz kolejny zapraszam Was do naszego domu, tym razem do miejsca szczególnego. A jest nim pokój Antosia. Witajcie w królestwie klocków, książek, kredek, narzędzi oraz pluszowych kompanów, gdzie każdego dnia dzieją się nowe przygody a pomysłów do zabaw nigdy nie brakuje.

Odrębny pokój dla Antka w nowym domu, oznaczał rewolucję dla nas wszystkich. Wcześniej dzieliliśmy sypialnię a w salonie synek miał swój kącik z zabawkami. Wraz z przeprowadzką wiele miało się zmienić. Ja obawiałam się trochę nocy, które odtąd mieliśmy spędzać osobno. I dlatego pokój dla Antka był dla nas priorytetem podczas urządzania. To pomieszczenie miało być gotowe, aby wywrzeć jak najlepsze wrażenie i od razu dać się polubić. I tak rzeczywiście było. Antek był wszystkim zachwycony i odtąd dumnie pokazywał gościom swoje królestwo. Już pierwsza noc przebiegła spokojnie, a bardziej liczyła się ta przestrzeń tylko dla niego, niż ściana, która miała nas oddzielać. 
Pomysł na pokój Antka był prosty: miało być kolorowo, wesoło i praktycznie. Stąd mała kanapa, pojemne szuflady na zabawki, kącik ze stoliczkiem, regał na książki oraz wielka, pojemna szafa – wyłącznie na rzeczy synka. Rządzi jak widać szwedzka prostota 😉 Kiedy kompletowaliśmy meble i dodatki, Antek miał zaledwie 2 latka a jego zainteresowania dopiero zaczęły się objawiać. Stąd brak głównego, przeważającego motywu, choć dominującym zwierzątkiem jest słoń. W przeciągu roku już zaszły w pokoju zmiany – pozbyłam się zbędnych zabawek i wstawiliśmy łóżko dla „dużego chłopca”. To miejsce będzie zmieniało się wraz z dorastaniem Antka i wiem, że już niebawem on sam będzie nam mówił, co chciałby w nim mieć. Póki co czuje się w nim fantastycznie, a logicznie umieszczone zabawki ułatwiają życie nam wszystkim 😉

Literki nowe, bo poprzednie pasowały do maluszka. Obie wersje od Peticado.

Poduszki w gwiazdki od Scandishop.

Wesoła ekipa.
Na jednym ze zdjęć ja z mężem, jeszcze z czasów liceum 🙂

Remiza czasy największej popularności ma już za sobą 😉

Jeśli spodobało Wam się u Antka a jesteście ciekawi, jak jeszcze mieszkamy, to zapraszam do naszego SALONU i do naszej SYPIALNI. A teraz zabieram się za wykończenie kącika Niny. O nim niebawem 🙂

Previous Antkowe myśli zebrane. Część III.
Next Chcesz poznać płeć swojego dziecka? No to zabawmy się!

Suggested Posts

Na śniadanie.

Im dalej w las, tym więcej drzew. O serialach, które rozczarowują.

Jak brat z siostrą.

Dramat Matki: nie ma co zrobić z dzieckiem przez fanaberie nauczycieli!

9 miesiąc Niny i 3 x NIE.

Snack catcher – dla małych i dużych :)

4 komentarze

  1. 26 lipca 2014
    Odpowiedz

    czekam na kącik, bo jego zapowiedź mnie powaliła :)) a pokój Antka prosty i ze smakiem – like it! 🙂

    • 27 lipca 2014
      Odpowiedz

      Dzięki 🙂 Kącik Niny to już ostatnie szlify, obecnie ograniczam dekoracje. Jako mama chłopca nie mogę sobie odmówić różu 😉 Pozdrawiam.

  2. pięknie jest u Was 🙂 a skąd ta straż? Salon i sypialnia również zachwycają 🙂
    alexanderkowo.blogspot.com

  3. 28 lipca 2014
    Odpowiedz

    Dzięki 🙂 Straż Lego City ale jak widać trochę zdekompletowana 😉 Pozdrawiam!

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *