Dawno, oj dawno nie było tu myśli antkowych. Ale wracają i tylko żałuję, że nie wszystkie udało mi się zapisać. Jesteśmy na etapie barwnych, czasami kompletnie nielogicznych opowieści, pierwszych dowcipów i spontanicznie rzucanych cytatów z bajek. Komentarze Antka są coraz trafniejsze – czasami nie wiemy, czy śmiać się, czy płakać. Czas „100 pytań do …” również w pełni. Zresztą sami poczytajcie 🙂
Wracamy z przedszkola…
Antek: A wiesz, Bartek widział ptaszka i on nie miał głowy. I wiesz co tam było? …. KLEW! My: I co się stało z tym ptaszkiem? – pytamy delikatnie. Antek: Pani Małgosia wzięła w chusteczkę i wyrzuciła do śmietnika. ***Podczas jednego ze spotkań, prababcia wręcza nam i Antkowi upominkowe pieniądze.
Antek: Babcia rozdaje pieniądze jak bankomat.***
Rozmawiamy przed snem i Antek pyta o nasze poprzednie mieszkanie.
Ja: … I miałeś swój kącik na zabawki. Antek: Czemu? Ja: Bo nie było tyle miejsca, żebyś miał swój pokój. Antek: A były tam schody? Ja: Nie, nie mieliśmy tam schodów. Antek: To jak schodziłem na dół?***
Kiedy jakiś czas temu przefarbowałam włosy, dopadły mnie wątpliwości, czy dobrze zrobiłam. Mąż zachwalał nowy kolor na każdym kroku i ostatecznie się przekonałam. Antek musi się jeszcze sporo nauczyć …
Niedawno podczas wieczornego czytania bajek:
Antek: Dziwne masz te włosy. Wyglądasz jak koza.***
Jeden z typowych dialogów podczas powrotu z przedszkola:
Antek: A dzisiaj są chmury? Ja: Są, takie szare. Antek: Czemu? Ja: No czasami są ładne białe a dzisiaj takie szare na całe niebo. Antek: Czemu? Ja: Taka dzisiaj pogoda, całe niebo przykryły chmury. Może nawet będzie padać. Antek: Czemu? Ja: Jak są takie ciężkie, szare chmury, to może z nich padać deszcz. Antek: Czemu? Ja: Anteeeeek … Antek: Hihihihi.***
Przyjeżdżamy po Antka do Dziadków i już w progu słyszmy:
Antek: Chodźcie zobaczyć nową kanapę i rozkładzinę!***
Wieczorne czytanie bajek. W pewnym momencie Antek mi przerywa:
Antek: Mamo poczekaj, chcę Ci coś powiedzieć. Ja: Mhm? Antek: Świetnie czytasz.***
Omawiamy przed snem zbliżające się pasowanie na przedszkolaka.
Ja: I musimy Cię elegancko ubrać. Spodnie i koszula, może nawet muszka. Antek: A Ty musisz założyć sukienkę. Ja (przeszukuję w myślach wieszaki): No dobra mam jedną (czarna, może być). Antek: Taką błyszczącą, różową. Takie lubię.***
Ostatnio często bawimy się przed snem w zamianę ról. Ja jestem synkiem a Antek tatą. I jesteśmy niedźwiedziami, ale to mało istotne 😉 Wtedy Antek opowiada mi bajkę:
Antek: Była sobie kiedyś czarownica. Ładna, ale taka brzydka. I miała długi nos. Nawet dłuższy od twojego!I to by było na tyle 🙂 Niezmiennie zachęcam Wam do dzielenia się ciekawymi komentarzami Waszych dzieci, poniżej w komentarzach.
Czadowy Antek!!!! Nie ma to jak dobry dialog 🙂
To się uśmiałam:)
To dobrze, znaczy że teksty nie tylko nas śmieszą
Haha wyglądasz jak koza! 🙂 Wszystkie Antki to fajne chłopaki <3