Kącik Niny, który pokazywałam Wam tutaj kilka miesięcy temu, stał – jak przypuszczaliśmy – pusty i nieużywany. Przewijak trafił do łazienki a z łóżeczka korzystaliśmy i korzystamy sporadycznie w ciągu dnia. Zresztą, ono trafi pewnie niedługo do naszej sypialni a Nina wprowadzi się do swojego pokoju dopiero za jakiś czas. Postanowiliśmy więc nacieszyć się jeszcze miejscem i dużym biurkiem.
Jakiś czas temu stworzyłam przestrzeń do pracy z prawdziwego zdarzenia. Jest dużo miejsca, więc na biurku zmieszczą się nie tylko babskie bibeloty, ale też sterty dokumentów M. Dodatkowe miejsce mamy na regale po lewej, albo w pojemnej szafie po prawej. To w połączeniu z pudełkami, rekompensuje nam brak podręcznej szuflady. Jedyne, co musimy jeszcze zrobić, to dyskretnie umieścić drukarkę bliżej biurka (póki co jest w drugiej części pokoju).
Jeśli patrząc na zdjęcia poniżej, macie wizję mnie siedzącej w tym miejscu, stukającej w klawisze, sączącą kawusię i wąchająca raz po raz bzy, to zawróćcie z tej drogi! Z maluchem w domu, kiedy w ciągu dnia „wykradam” chwilę dla siebie podczas drzemek, nawet nie fatyguję się na piętro. Wtedy moim centrum dowodzenia jest kanapa, gdzie nasłuch na śpiącą Ninę jest zresztą najlepszy 😀 Z kolei domowe biuro to miejsce, gdzie najczęściej knuję w temacie czegoś zupełnie nowego. Projektu, który mam nadzieję ujrzy światło dzienne za jakiś czas i nieźle Was zdziwi 😉
A póki co zapraszam do naszego biura i zachęcam do upiększania swojej work space 🙂
Biurko, pudełka, segregatory, ramki w paski, lampka, półki – Ikea
Domek, biała ramka i lustro – Pepco
Pompony – Pomponove
Ptak origami i zegar – Empik
Teksty motywujące wykonałam stemplami ze sklepu Tiger.
Organizer to oczywiście Happy Planner 🙂
Oh jak pięknie i inspirująco 🙂
Dziękuję!
piękne „work place”.
Dzięki :*
Powiem tylko, że wygląda PERFEKCYJNIE! Mam nadzieję, że ja również urządzę sobie kącik dla siebie… potrzebuję tylko czasu!
Tja, czas kluczowy. Od miesiąca zabieram się za wystawienie na sprzedaż kilku klamotów :))
Kącik godny pozazdroszczenia, jestem pod wrażeniem 🙂
Dzięki :))
Ślicznie :)))
Dziękuję :*
Powiem Ci, że masz super miejsce do pracy. Chciałabym taki kącik dla siebie, ale niestety miejsca brak.
Oj to szkoda. Kiedy Nina wprowadzi się do swojego pokoju, też będziemy musieli się przenieść. W sypialni ścisk, ale rozważam blat opuszczany przy ścianie. Z tym, że bibelotów już sobie nie poustawiam 😀
Mam identycznie, dlatego, gdy już w końcu przeprowadzę się do swojego mieszkania, to sobie zastrzegę prawo do własnego kąta. :3
Ale ślicznie! Białe biurka są super, szkoda, że sama mam czekoladowe 😛