Stały rytuał po kąpieli: balsam, piżamka, kanapka rodzinna i przejście do regału, żeby wybrać książeczkę:
Ja: No to idziemy wybrać książkę.
Antek: Ja wybram młoda damo!
J: To co, zamawiamy pizze?
A: Tak, ale bez śliwek.
***
Antek łobuzuje i zupełnie mnie nie słucha.
J: Nie podoba mi się Twoje zachowanie.
A: A mi się podoba.
***
A: Mogę otworzyć samochód?
J: Możesz.
A: Który przycisk służy do otwierania? (ta skomplikowana konstrukcja tak mnie zaskoczyła, że zaniemówiłam)
***
Antek bardzo niechętnie akceptuje nowe buty/kapcie. Wczoraj w żłobku próbowałam mu założyć nowe, więc tłumaczę, że stare są już za małe.
J: Antek, moim zdaniem one są za ciasne.
A: A moim zdaniem nie.
***
Kiedyś, podczas obiadu we trójkę, mąż kończył danie po Antku i zażartowałam, że tatuś to taki nasz odkurzacz. Jakiś czas później, podczas obiadu u teściów, Antek namawiał babcię, by ta już poszła się z nim bawić. Tłumaczymy więc, że babcia musi najpierw skończyć zjeść. Na co stwierdził:
A: Babcia je jak odkurzacz, wszystko wciąga.
***
Czytamy bajkę o astronautach, oglądamy kombinezon. Pytam Antka, co pan ma na głowie (wiem, że zna odpowiedź):
A: Plecak.
J: Nie, to nie jest plecak. Co to jest?
A: Plecak.
J: No dobrze, plecak. A co on nosi w tym plecaku? (myślałam, że wymyśliłam sprytne pytanie …)
A: Głowę.
***
Babcia próbuje zapiąc pasy fotelika. Po chwili:
B: Chyba nie dam rady.
A: Daaaasz, przecież masz okulary.
Większość rozmów miała miejsce, gdy synek nie miał jeszcze 3 lat. Jestem ciekawa, co będzie później. Bo ciekawie, to będzie na pewno 😉
Wszelkie złote myśli Waszych dzieciaków mile widziane w komentarzach!
Cudne! Ja czekam, aż Szymek w tym temacie się rozwinie. Dzisiejsze przyrównanie mnie do kury (więcej na fb) mnie powaliło 😉
Chyba bym też musiała te wszystkie teksty Julki spisywać bo nieraz to na łopatki nas powala;p
Jedno które na szybko mi się przypomina:
Dziadek wraca od fryzjera i pyta jak wygląda na co Julka jak Pajac..