Gdy dizajn bierze górę a żona nie słucha męża.
Dałam się nabrać. Na wygląd. I to nie byle czego, bo przedmiotu używanego przez nas codziennie. Takiego, który ma służyć na kilkanaście miesięcy. Kompletując wyprawkę dla Niny, bardzo zależało mi na zakupie wanienki Stokke Flexi Bath. Jest prosta, składana, z wkładką dla maluszka i ma sporo pochlebnych opinii. Zupełne przeciwieństwo pstrokatej i naszpikowanej dodatkami wanienki …
Pierwszy miesiąc Niny … i mamy.
Przeleciał błyskawicznie i baaardzo się cieszę, że już za nami. Oczywiście każdy dowód na zdrowo rozwijające się i rosnące dziecko, to radość bezgraniczna. Patrzę na Ninę i widzę, że nabiera ciałka, jest coraz dłuższa i przestaje przypominać tę malutką kruszynkę z początku września. Poczucie szczęścia i nostalgii mieszają się ze sobą, bo wiemy już, jak …
Nie wychowuj mojego dziecka.
Kiedy w mediach wybucha kolejna bomba z dziećmi z roli głównej, poziom zła, głupoty, patologii i krzywdy nie mieści nam się w głowach. Pytamy wówczas, gdzie wcześniej byli znajomi, sąsiedzi i krewni. I jakim cudem znów nikt nic nie widział, nie słyszał. Winimy wtedy pośrednio wszystkich dookoła – bierne otoczenie, które nawet najgorszego kata uznawało …
Zabawa w pytania …
Nastała w naszym domu ta ciekawa faza, kiedy każda odpowiedź udzielona naszemu 3-latkowi rodzi nastęne pytanie. Tej gry nie da się wygrać, nieważne jak sprytnie/mądrze/kwieciście byśmy nie odpowiadali. W sekundę znów usłyszymy „A dlaczego?” No chyba, że to Antek z nami pogrywa i śmieje się w duchu, gdy nie bardzo już wiemy co odpowiedzieć. W …
Przedszkolakiem być …
– Antek, a Ty masz w przedszkolu gimnastykę? – zapytała babcia. – Nie, mam angielski. – usłyszała. A my z mężem po raz kolejny spojrzeliśmy na siebie z uśmiechem … Zdziwienia? Dumy? Niedowierzania? Pewnie wszystkiego po trochu. Bo gdyby ktoś mi jeszcze miesiąc temu powiedział, że nowy etap pt. „Antek i przedszkole” będzie tak pozytywnym …
Torba wózkowa czyli nasze spacerowe must have.
Gdyby nie nominacja do zabawy od Majkowelove i Antoonovka, nasza torba pewnie jeszcze przez jakiś czas nie byłaby kompletna. Po pierwsze dlatego, że dopiero co rozkręcamy się jeśli chodzi o spacery. Po drugie, dotychczas były to raczej wycieczki niezbyt daleko od domu albo drzemki w ogródku, bo i pogoda ostatnio jakoś w kratkę. No ale …
Dzieciaki.
Przez całą ciążę zastanawiałam się, jak to jest mieć dwójkę dzieci. Jak to jest kochać i troszczyć się już nie o jedno, które dotąd było centrum całego świata a o dwoje. Miałam co prawda sporo czasu, aby oswoić się z myślą, że w końcu pojawi się w naszym życiu kompletnie nowy człowiek, ze swoim indywidualnym …
O porodzie słów kilka
Po napisaniu niemal połowy wpisu doszłam do wniosku, że będzie lepiej i zapewne ciekawiej, jeśli ograniczę się do naprawdę istotnych, czasami zabawnych a niekiedy tragikomicznych momentów tej pamiętnej niedzieli, 7. września 2014 roku. Zapraszam 🙂 Śrem Udało nam się dotrzeć i urodzić w tamtejszym szpitalu. Dotychczas było to miasto, które kojarzyłam z wycieczkami na basen …
13 paragrafów w zakręconym kodeksie rodzicielstwa.
Wpis ten nie powstałby, gdyby nie pewne zdarzenie z dzisiejszego popołudnia. Postanowiłam przygotować dla siebie kukurydzę cukrową i zapytałam moich chłopaków, czy również chcą. Obaj odmówili i już miałam zamiar włożyć do garnka tylko jedną kolbę, kiedy olśniło mnie pewne wspomnienie. Scena widziana jak przez mgłę, jak pewien mały człowiek najpierw odmówił ciasteczka a później …
Ciąże dwie.
Rozpoczęłam dzisiaj 40. tydzień ciąży* i choć nie zwykłam narzekać na moje samopoczucie – już bardzo chciałabym urodzić. Na pewno dlatego, że chcę już wiedzieć, że Nina jest zdrowa. Żeby poród mieć za a nie przed sobą i w nie mniejszym stopniu dlatego, że zmęczona jestem dusznościami, mdłościami, zgagą, bólem podczas zakładania butów (tej jednej …