Lato i wakacje – jak wszystko, co dobre – przeleciały błyskawicznie. W tym roku było wyjątkowo upalnie i chyba wszyscy (a przynajmniej ja) byliśmy już trochę zmęczeni słońcem. Z drugiej strony dzięki niemu powstała masa pięknych i kolorowych zdjęć, które są świetną pamiątką ostatnich miesięcy. Pamiątką niech będzie też ten wpis – zbiór miejsc, które odwiedziliśmy, potraw, których próbowaliśmy, ostatnich zakupów, głównie dla Niny i wszystkiego, co udało nam się zrobić tego lata. Dla Antka był to okres festynów, pierwszych seansów w kinie, niezliczonych kąpieli i godzin u Dziadków, spędzonych na beztroskiej zabawie. Dla męża okres bardzo pracowity, obfitujący w mniejsze i większe sukcesy zawodowe. A dla mnie ostatnie miesiące ciąży i aktywność niemal do końca 🙂 A dla całej naszej trójki było przede wszystkim rodzinnie i wesoło 🙂
No Comment