Marka osobista według Radzki.


Uwielbiam takie osoby jak Radzka! Pozytywne, z bagażem doświadczeń oraz konkretnymi (dużymi lub małymi – jak to zwykle bywa) dokonaniami i sukcesami. Takie, które motywują własnym przykładem i udowadniają, że nie sztuką jest mówić o realizowaniu marzeń. Sztuką jest właśnie bycie dobrym przykładem i konsekwentne dążenie do celu – swoją pracą, poprzez dokonywanie świadomych wyborów, unikanie sceptyków i omijanie przeszkód. Radzka ma za sobą wcale niekrótką, bo ponad 4-letnią drogę, ale dziś jest w fantastycznym miejscu i dopiero się rozkręca! Poznałam ją osobiście podczas warsztatów we Wrocławiu i o nich dzisiaj słów kilka. Zapraszam 🙂

Spotkanie odbyło się w Szpilka hobby restaurant (jakże by inaczej!), a organizatorem była Dolnośląska Szkoła Wyższa. Poprzedzały je warsztaty szyciowe z Anią Maksymiuk (znaną choćby z kanału COza Szycie, czy jako twórczyni marki Em Em Szop) a zwieńczało spotkanie z Dorotą Wróblewską – m.in. producentką pokazów mody. Radzka – jak zwykle przygotowana i profesjonalna (również w pięknie dobranym stroju!), niemal dwie godziny mówiła o tworzeniu marki osobistej w Sieci. A później jeszcze odpowiadała na nasze pytania i rozdała 3 egzemplarze swojej książki. Nie sposób przekazać wszystkiego w jednym wpisie, ale część z jej rad jest oczywiście na tyle uniwersalna, że tyczy się każdego twórcy internetowego i twórcy w ogóle. Bo jak już wspomniałam, o marce osobistej Radzka prawiła. Ta zaczyna się tak naprawdę na przedsiębiorczej krawcowej, pomysłowym sprzedawcy a na blogerze czy gwiazdce Snapchata kończąc. Jak więc zaistnieć w Sieci i sprawić, aby Twoje działania przyniosły pożądany efekt? Myślisz o czymś własnym, ale w ogóle nie wiesz, jak zacząć? Poniższe punkty powinny Ci pomóc:

#1 Zastanów się i zapisz na kartce swoje zainteresowania i predyspozycje.

Wbrew pozorom, odpowiedź na pytania Co? oraz Jak? jest ważniejsza od wszelkich kwestii technicznych, które na pewno Cię przerażają (i być może powstrzymują). Świadomość swoich mocnych (i tak samo słabych stron) również jest kluczowa. Jeśli lubisz i umiesz pisać a z kolei nie znosisz stawać przed kamerą – blog będzie zdecydowanie lepszy od vloga. Zastanów się, czy jesteś osobą pracowitą, cierpliwą i systematyczną – te wszystkie cechy bardzo Ci się przydadzą. Radzka sama przyznała, że w pewnym momencie zrezygnowała z prowadzenia z bloga, który ją bardzo ograniczał i nie był w stanie pokazać jej energii i naturalności. Podobnie jest z zainteresowaniami. Jeśli uwielbiasz treści lifestylowe, zastanów się, czy sama dobrze będziesz się w takich czuć – czy potrafisz w lekki, przyciągający sposób pisać o wszystkim i o niczym? A z drugiej strony, czasami to, co nam wydaje się błahe i oczywiste, może zainteresować tłumy. Doceń swoją wiedzę i umiejętności.

#2 Przemyśl pomysł i sposób swojego projektu.

Najlepiej, ale też najciężej jest wpaść na coś, na co jeszcze nikt nie wpadł. Dlatego o wiele realniej jest wymyślić oryginalny i nowatorski sposób na przedstawienie treści już znanych. Koncepcja kanału Radzki jest tego idealnym przykładem: mamy filmy krótkie, prezentujące stroje dnia, ale mamy też recenzje książek o modzie, historię mody i relacje z eventów oraz pokazów. Wszystko jest spójne i bardzo konsekwentne. Pomimo, że Internet wydaje się być przesycony tematami modowymi, Radzka pozostała w tym wszystkim sobą i to jest niepowtarzalne.

#3 Wybierz media, za pomocą których będziesz w stałym kontakcie z odbiorcami.

Platformy, w których będziesz czuła się swobodnie i wiarygodnie. Facebook, Instagram, Twitter – to tylko część możliwości! Jest jeszcze Pinterest, oczywiście You Tube, Vimeo … i cieszący się coraz większą popularnością Snapchat. A może lepszy będzie bardziej kameralny, za to „celniejszy” newsletter? Jeśli o swoim projekcie myślisz poważnie, opcja „A nie, nie wiem o co w nich chodzi”, nie wchodzi w grę.

#4 Odpowiedz sobie na pytanie, ile czasu będziesz w stanie poświęcać na swój projekt.

Czy będzie to coś dorywczego, po godzinach, czy może pełnoetatowe zajęcie? Na początku pogodzenie pracy i nowego zajęcia to będzie pestka, ale z czasem, kiedy projekt nabierze rozpędu, będzie pochłaniał coraz więcej Twojego czasu. Tak było u Radzki, która prowadzenie bloga (a później vloga) łączyła ze studiami i z pracą na pełen etat. W pewnym momencie te dwie drogi zaczęły się rozchodzić a ona musiała wybrać: Czy tkwić w dobrze płatnej, ale niezbyt satysfakcjonującej pracy w kancelarii, czy poświęcić się w pełni modzie? I wybrała zgodnie z własnymi odczuciami. Mogła to zrobić chociażby dzięki dotychczasowej konsekwencji  w rozwijaniu swojej pasji. Ukończyła roczną Akademię Stylizacji i Wizażu i powoli zdobywała klientki. Pracując w zawodzie, równolegle przez rok nagrywała filmy. Zawsze z równym zaangażowaniem i profesjonalizmem, doskonaląc przy tym swój warsztat vlogerski. Jak sama przyznała, pierwsze oferty współpracy komercyjnej zaczęła dostawać właśnie po roku.

#5 Treści przede wszystkim.

Musisz od początku pamiętać o jednym: kwintesencją Twojej twórczości zawsze będą treści: rzetelne, subiektywne, porywające, edukujące, dowcipne, wzbudzające emocje. Odbiorcy natychmiast wyczują, czego mogą od Ciebie oczekiwać i czy to coś ich przekonuje. Jeśli tak, to wrócą do Ciebie i przyprowadzą gości. W tym wszystkim nie sztuką jest jednak tworzenie treści uniwersalnych, aby przypodobać się każdemu. Najważniejsza jest autentyczność i wspomniany sposób na siebie/na projekt. Taka jest właśnie Radzka. Potrafi najpierw nagrać film o trendach na dany sezon i z nauczycielskim pietyzmem wyłożyć teorię, by w kolejnym zaprezentować strój zgodny z aktualną modą, ale umiejętnie przełożony na własny styl. We wszystkim, co robi jest prawdziwa i nie jest też więźniem swojego wizerunku. Jako stylistka potrafi dobrać odpowiedni krój do figury, ale czasami przedkłada wygodę czy efekt nad tą całą stylizacyjną poprawnością i zakłada to, co jej w duszy gra. Przez lata wypracowała swój własny styl, nawet jeśli ostatnio folkowe klimaty coraz częściej zamienia na wygodne jeansy i stonowane szarości. Konsekwentnie wspiera polskie marki, nieważne czy jest to zaprzyjaźniony Em Em Shop, czy efekt współpracy z Medicine everyday therapy.

#6 Skoro mowa o konsekwencji …

Każdy człowiek się nieustannie zmienia. Styl, poglądy, metody pracy itp. Każda zmiana może przynieść nową wartość, jeśli tylko wprowadzana z głową. To samo dotyczy projektów komercyjnych. Odbiorca bardzo szybko wyczuje sztuczność a nie ma nic gorszego, niż utrata wiarygodności i rysa na wizerunku, budowanym przez lata. O tym trzeba pamiętać od początku, bo w pewnym momencie pojawią się oferty współpracy a profity będą kusić. Zwłaszcza, jeśli projekt stanie się Twoim jedynym źródłem dochodu. Mnie osobiście śmieszą takie niespójności, gdy nagle jakiś bloger wyskakuje z reklamą paluszków – dorabia do nich jakąś historię, zajada się nimi na zdjęciach. Albo kiedy promuje klocki, którymi jego dzieci już dawno się nie bawią z racji wieku. A najgorsze jest, gdy pewne wpisy znikają z bloga już po współpracy … O konsekwencji łatwo jest mówić na początku a trudniej wtedy, gdy liczby próbują przesłonić nam widok. Dlatego najlepiej wzorować się na najlepszych. Filmy sponsorowane są tak spójne u Radzki, że kilku nawet nie rozpoznałam. Nic nie jest robione na siłę i sztucznie, nie ma dorabianych historii ani tzw. „walenia po oczach” logo danej marki. Jest konsekwentnie i umiejętnie.

#7 Ostatnią niezbędną rzeczą, którą trzeba mieć to gruba skóra.

Krytyka pojawi się prędzej czy później. Fakt, w pewnym stopniu twórcy sami zapraszają taki a nie inny typ ludzi do siebie, bo wiadomo, że treści przyciągają dany rodzaj odbiorców, ale generalnie hejterzy pojawiają się sami z siebie. Jak pryszcze! 😉 O ile z konstruktywną krytyką można jeszcze coś zrobić – odebrać, przemyśleć, podyskutować … o tyle od hejterów lepiej trzymać się po prostu z daleka. A tego, co wypisują, absolutnie nie brać do siebie i nie słuchać! Odporność na odmienne zdanie, sceptycyzm i przekonywanie do zmian trzeba też posiadać w stosunku do najbliższego otoczenia. Bo kiedy Ty będziesz wcielał swoje plany w życie, kiedy zaczniesz się spełniać i realizować, rodzice wciąż będą pytali o to, kiedy znajdziesz sobie poważną pracę. Przygotuj sobie formułkę na wypadek pytań przyjaciół, czym w ogóle jest np. to całe blogowanie i czy da się z tego utrzymać. Najważniejsze być pewnym swoich wyborów i nie dać zasiać w sobie ziarenka zwątpienia – w powodzenie projektu i w swoje siły.

Gdyby nie pewność i determinacja Radzki kilka lat temu, być może dziś nie byłoby Radzki – marki, którą niewątpliwie sama od podstaw stworzyła, na którą sobie zapracowała. Ukończyła dwa kierunki studiów, bo jak sama mówi, lubi kończyć coś, co zaczęła. Najpierw prawo we Frankfurcie nad Menem, a później Germanistykę we Wrocławiu (podobnie jak ja, tyle że w Poznaniu!). Mogła pracować w kancelarii, mogła rozwijać karierę w zawodzie a jednak to rzuciła. Podziwiam ją z jednej strony za odwagę, ale z drugiej za tę właśnie konsekwencję i pracowitość. Wiem, że za jej sukcesem nie stoją kontrowersje i poklepywanie się po plecach. Vlog modowy nie wziął się z powietrza, książka nie powstała bez powodu. Są to efekty połączenia pasji, wiedzy, pracowitości i konsekwencji. I oczywiście pomysłu oraz postrzegania mody w ogóle. U Radzki nie znajdziecie wyścigu na ilość metek, współprac komercyjnych, ani nawet na liczbę subskrybentów czy fanów na Facebooku. Ona cały czas i całą sobą udowadnia, że w pewnym momencie suche liczby nie mają znaczenia. Jakość zawsze będzie ważniejsza niż ilość a moda dla Radzki to nigdy nie będą tylko szmatki i dodatki. W końcu Moda to energia.*

radzka3

***

Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć filmów Radzki, gorąco zapraszam na jej kanał TUTAJ. Z kolei jej książka, bez dwóch zdań powinna znaleźć się w każdej biblioteczce, bo jest pięknie wydanym i przejrzystym poradnikiem o modzie i stylach w ubiorze.

(zdjęcie główne: https://www.youtube.com/user/raaadzka, książka: jedwabna.me)

*cytat pochodzi z magazynu Sens, nr 06/81

 

Previous Dzień z życia.
Next Hello Monday!

Suggested Posts

Sentymentalna podróż w czasie.

Wiosna na paznokciach, czyli 40 propozycji na piękny manicure.

Alfabet Rodzicielstwa, czyli A jak …

Antkowe myśli zebrane. Część II.

Christmas Tag – moje Święta w pigułce!

Hello Monday!

3 komentarze

  1. 8 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Uwielbiam ją! Dzieki za rady o streszczenie spotkania 🙂

  2. 8 czerwca 2015
    Odpowiedz

    Bardzo fajne porady. Rzeczywiście Radzka ma taka szczegolna enerige ktora bije od niej z ekranu. Pozdrawiam serdecznie beata

  3. Matko Zabawko
    8 czerwca 2015
    Odpowiedz

    A tak wielu zapomina o autentyczności.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *