Moje zakupowe życzenia na 2017.


Nie wiem, jak Wy, ale ja już czekam na wiosnę! Kiedy dni będą dłuższe, słońca będzie więcej a obecne szarości zacznie nieśmiało zakrywać zieleń. I tak już powoli spisuję sobie listę zakupową na 2017. Nie chcę rzucić się na sezonowe nowości, tylko trzymać się planu i wydawać kasę na konkretne rzeczy. Dzielę się moimi planami a być może coś Was zainspiruje, może dokonacie ciekawych odkryć.

W tym roku stawiam na mniej ubrań, za to wygodnych, uniwersalnych i o dobrej jakości. Chcę wypróbować kilka kosmetycznych nowości – sprawdzić nowe marki i osobiście przekonać się, czy podzielę te wszystkie pozytywne opinie w sieci. Znalazłam też ciekawe książki na wiosnę/lato i nie odmówię sobie też wyjątkowej płyty. Lista to niezły miszmasz, ale wszystkie propozycje mają jeden, wspólny mianownik – to moje, kobiece życzenia zakupowe. Nic dla dzieciaków, nic do domu! Wszak o sobie trzeba też myśleć 🙂

Zwiewne, wygodne ubrania.

Liczę, że uda mi się w końcu wypróbować markę Numero 74. Proste kroje, luźne fasony i wygoda. Z dodatkami będą się pięknie prezentować. Można je kupić m.in. TUTAJ.

Wygodne buty.

Płaski obcas to u mnie niezmiennie mus. Podobnie, jak prostota i jakość. Mam nadzieję, że nie zawiodę się pod żadnym względem. Buty do kupienia TUTAJ i TUTAJ.

 

Aż dziw, że nie miałam dotąd okazji wypróbować kosmetyków marki YOPE. Mają dobry skład, piękne zapachy i podobno bardzo dobre działanie. Tak więc po prostu muszę 🙂 Duże nadzieje pokładam w ich kremie do rąk. Całą ofertę można przejrzeć TUTAJ.

Serum wygładzające.

Ciekawi mnie kilka kosmetyków marki Resibo, ale serum chcę wypróbować w pierwszej kolejności. Kończy się mój obecny i to idealny moment, aby porównać oba produkty. Kolejny przykład kosmetyku bardzo chwalonego w Internecie. Kosmetyki można przejrzeć TUTAJ.

Holika Holika!

Jestem bardzo ciekawa zachwalanej marki Holika holika, zwłaszcza ich maseczek i kremów do rak. Kosmetyki można kupić TUTAJ.

Płyta Karoliny Baszak.

Nie mam jej jeszcze tylko dlatego, że nie mam gdzie odtworzyć płyty! Albo zakupię w formacie mp3 albo poczekam na pojawienie się utworów na iTunes. Piękna, liryczna, z autorskimi tekstami Karoliny. Wspaniały przykład na pracę i upór w podążaniu za swoimi marzeniami. Płytę Fale można kupić TUTAJ.

Wygoda raz jeszcze.

Zwróciłam uwagę na markę Buykud, bo ich produkty charakteryzują się luźnymi fasonami i ciekawymi wzorami. Marzy mi się taka sukienko-tunika na wiosnę. Idealna do legginsów albo dżinsów. Ich ubrania i dodatki można kupić TUTAJ.

Świece zapachowe.

Tym razem chciałabym sprawdzić świeczki marki Goose Creek. Liczę, że jakość będzie podobna do Yankee Candle, ale do pierwszej bardziej przekonują mnie dwa knoty. Dzięki temu świeca powinna się ładniej i równomierniej wypalać (nawet jeśli ciut szybciej). Jeśli używacie, polećcie proszę jakiś niezbyt intensywny, kwiatowy albo owocowy zapach. Świeczki do kupienia TUTAJ.

Błyskotki.

Praktycznie nie noszę biżuterii i nie mam wielkich planów zakupowych, ale ta zawieszka mnie bardzo urzekła. Widzę ją na cienkim sznurku albo łańcuszku. To oczywiście Lilou i swoją kompozycję można zaprojektować TUTAJ.

Domowe biuro.

Koniec z okupowaniem kanapy czy łóżka! Marzy mi się moje własne miejsce do pracy, zwłaszcza że poprzednie stało w pokoju Niny i już dawno go nie ma 🙁 Cały czas mam dylemat – Jysk czy Minko? Oba biurka są piękne, choć różnią się cenowo i nie wiem, jak z jakością. Do każdego mogłabym jeszcze dobrać małą komodę na papiery. Im dłużej patrzę, tym bardziej nie wiem 😀

A do biurka … krzesło.

Tym razem też mam zagwozdkę. Fameg czy Jysk? Różnią się znacznie cenowo (na korzyść Jyska) i pewnie też jakościowo. I jak na złość oba bardzo mi się podobają.

I coś do czytania.

Z wielką chęcią zgłębię temat „hygge” i poczytam o zwykłym, codziennym życiu w Danii. A do tego księga smoothies, czyli 400 przepisów w jednym miejscu. Na letnie wieczory z kolei niebanalna historia o miłości. Książki do kupienia tutaj: [1], [2], [3].

Previous Choroba lokomocyjna u dzieci. Jak walczyć z największym wrogiem podróży?
Next Wyjście smoka, czyli sposób na nie zawsze łatwe pożegnanie.

Suggested Posts

Ibuprofen w ciąży – kolejny powód, by go unikać.

Zdania, których nie lubimy słyszeć …

DIY: Świąteczne ozdoby, czyli COŚ z niczego, co na pewno zaciekawi dzieciaki.

Zielone smoothie może być smaczne? No raczej!

Jak wypucować i się nie namachać? 20 sposobów na lśniące okna!

Historia pewnej wpadki.

2 komentarze

  1. Agnieszka
    12 września 2017
    Odpowiedz

    Odnośnie firmy „Buykud”. Dawno nie widziałam takich szmat. Nie można zwrócić towaru , bo nie odpowiadają na maile. Dałam się nabrać na fajne zdjęcia. Sadząc po komentarzach na ich Facebooku nie tylko ja dałam się wyrolować. Ostrożnie z reklamą.

    • 12 września 2017
      Odpowiedz

      Dzięki Agnieszka! No właśnie coś musiało nade mną czuwać, bo miałam opory przed zamówieniem. Ale reklamują się na fb na potęgę i niektóre rzeczy bardzo fajnie.

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *