Pewnie choinki już u Was ubrane, prezenty pochowane, w domu unosi się zapach mandarynek i kapusty a w myślach nucicie już kolędy. Pewnie część skrupulatnie wykreśla zadania z listy i działa na pozytywnym kopie. No a część każdego dnia coś dopisuje i rwie sobie włosy z głowy, że znów tyle będzie robiła na ostatnią chwilę. Jak to wszystko ogarnąć na czas i co najważniejsze: sprawnie pogodzić opiekę nad dziećmi i pracą w kuchni? Mam dla Was super pomysł!
Chciałabym Wam napisać, żebyście wrzuciły na luz i były więcej z rodziną niż przy garach, ale nie oszukujmy się. Pracy każda ma sporo i wszystko musi być gotowe na sobotę. Jak nie ostatnie prezenty, to spożywcze zakupy stulecia. Jak nie pucowanie okien, to prasowanie obrusu albo mielenie maku. Nawet przy podziale zadań lista jest długa!
Mam to szczęście, że jak dotychczas i w tym roku idę na gotowe do rodziców i teściów, zatem odchodzi mi kucharzenie, jakby nie patrzeć jakieś 60% prac. Na pewno do soboty nie będę miała jednak czasu, by leżeć i pachnieć, bo okna (poza jednym) nadal mam nieruszone a dom choć wysprzątany, znów trzeba będzie odświeżyć. I obiecałam sobie, że w tym roku będę pakować wszystko wcześniej niż dzień przed Wigilią. Jeszcze mam szansę dotrzymać samej sobie słowa 😉
A żeby plany udały się i mi i Wam, wyszukałam kilkanaście prostych pomysłów DIY dla dzieciaków. Starsze mogą zrobić je sami, młodszym może ktoś asystować (np. tata). Taki świąteczny projekt to dobry sposób na trzymanie maluchów z dala od kuchni i – co tu dużo mówić – od telewizora. Pewnie przyda się także na świąteczne dni a wygląda na to, że i w tym roku białe szaleństwo nie będzie nam dane. A co powiecie na własnoręcznie wykonane upominki pod choinkę?
Bardzo spodobały mi się propozycje na dekorację, które nie są ani skomplikowane, ani nie potrzeba do nich wielu rzeczy. Patyczki po lodach (można je kupić w paczce w sklepie papierniczym), szyszki, papier/tektura, klej, farbki, sznurek, nożyczki, kolorowa krepa, orzeszki ziemne w skorupkach, suchy makaron – wstążki i wszystko to, co podpowie Wam wyobraźnia. Zobaczcie, co wyszukałam.
Nowe życie papierowych talerzy.
Nadmiar korków po winie?
Urocze serwetki na świąteczny stół.
Drugie życie klamerek.
Jak nie na spacerze, to chociaż na choince – sanki z patyczków.
Wesołe bałwanki.
Nowe oblicze szyszki.
Kapsle tym razem nie takie bezużyteczne.
Jeszcze więcej ozdób choinkowych z patyczków!
Bardzo fajnym pomysłem są też płatki śniegu z patyczków, które już kiedyś pokazywałam:
(zdjęcia: pinterest.com)
No Comment