Zakupy dla Niny i Antka, czyli nareszcie mamy wszystko!


Mamy już prawie wszystko, bo oczywiście czekamy jeszcze na Ninę. Moja torba spakowana, ciuszki, kosmetyki i kocyki również. Od razu jestem spokojniejsza oraz szczęśliwa, że ostatnich tygodni nie będę musiała spędzać w sklepach. A lista była spora i byłam zdziwiona, jak wiele rzeczy potrzeba a o jak wielu drobiazgach zapomnieliśmy przez ostatnie 3 lata. Tak czy owak, dziś już mogę podzielić się z Wami ostatnimi zakupami, tym razem również dla Antka.

 NINA
 
Rożek od ColorStories, do kompletu z wcześniej zamówionym ręcznikiem.


Pudełko na mokre chusteczki funkybox.
Wanienka Stokke z wkładką dla najmłodszych. Zobaczymy, jak się u nas sprawdzi. Dla Antka korzystaliśmy z wanienki Fisher Price i byliśmy bardzo zadowoleni.
Kocyk bambusowy od MayLily a pompony od Pomponove. Jak widać powoli, całkiem bez wcześniejszych planów uderzyłam w kolory brudnego różu, popielu i turkusu. 
 Tych pierwszych zabawek mamy trochę po Antku, ale będąc w Ikea, nie mogłam się powstrzymać. 

ANTEK
Dla synka wrzesień będzie miesiącem szczególnym (być może również trudnym – zobaczymy), bo pojawienie się siostry zbiegnie się z pierwszymi dniami w przedszkolu. Musieliśmy zatem trochę wcześniej pomyśleć i o nim. Na szczęście w przedszkolu poproszono, abyśmy pierwszego dnia pojawili się tylko z kapciami, resztę natomiast uzgodnimy wspólnie na zebraniu. 
Z wyprawką nie było zatem dużego kłopotu, ale w ramach osłodzenia Antkowi tej wielkiej dla niego zmiany w postaci nowego członka rodziny, postanowiliśmy przygotować dla niego prezent. Niespodziankę, którą dostanie od siostry, zaraz po naszym powrocie do domu. Połączyliśmy więc przyjemne z pożytecznym, kupując trochę zabawek i nie zapominając o rzeczach potrzebnych każdemu przedszkolakowi. I wyszła z tego całkiem niezła kombinacja 🙂

Plecak wraz z woreczkiem oraz książka z wieloma odpowiedziami – w sam raz dla naszego ciekawskiego 3-latka.



Antek uwielbia układanki: puzzle i drobne części, które można dowolnie układać. Tę układankę dorwaliśmy w Pepco.
 Nowy bidon Skip Hop oraz drobiazgi z motywem filmu, który zachwycił całą naszą trójkę 🙂

Transformers są „na tapecie” od jakiegoś czasu a Antek niestrudzenie prosi o taką właśnie zabawkę. Mam nadzieję, że będzie miał z nich radochę. A robal to właściwie trochę dla taty 😉

Nie szaleję jakoś specjalnie z kompletowaniem garderoby na jesień (bo na to już nie mam siły!), ale tych kaloszy w przecenie z Tesco nie mogłam sobie odmówić. Zwłaszcza, że w przedszkolu zaczną się dłuższe spacery. 

A to coś w sumie dla mnie :)) Zeszyt LEGO, który chciałabym wykorzystać jako pamiętnik i spisywać wszystko, co będzie dotyczyło przedszkola: pierwsze dni, nowe ciocie, nowe dzieciaki itp. Taki jest plan, jeśli oczywiście Antek nie przejmie go dla swoich rysunków.
Kocham zakupy (co tu ukrywać, większość tak ma, prawda?), lubię też planować a wizyta kuriera zawsze poprawia mi humor. Teraz jednak, w 35. tygodniu ciąży, przy obecnych upałach, bardzo cieszę się, że już mam spokój. Pozostaje wypoczywać, czekać na Ninę i zbierać siły na wrzesień.


Previous SmartMamą być, czyli aplikacje dla mamy i dziecka.
Next Podczas pełni zasłaniam okna ...

Suggested Posts

Na śniadanie.

10 dziwnych i całkowicie normalnych dolegliwości w ciąży.

O co ten cały Snapchat?!

Witamy w naszym domu. Część II.

Matka Natura o placentofagii.

Mamą być … w Wielkiej Brytanii.

11 komentarzy

  1. 10 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    Widzę, że zakupy można uznać za zdecydowanie udane 🙂 W boskie rzeczy zaopatrzyłaś Ninkę 🙂 Wybacz, że tymi dla Antka mniej się emocjonuje, no ale póki co u mnie sukienki i opaski… chociaż kto wie, może kiedyś i u nas będą rzadzić lego i transformers 😉 Pozdrawiamy 🙂

  2. 10 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    Fajnie że Antek ma mamę, która o nim nie zapomniała 🙂 Króliczek którego kupiłaś w Ikei dla Ninki bardzo długo byl ulubionym Jaśka 🙂

    • 10 sierpnia 2014
      Odpowiedz

      W szale zakupów, nawet tych najpotrzebniejszych czyli pieluchy, chusteczki i kosmetyki, za każdym razem gdy wracaliśmy z siatką a Antek pytał co to. I najcześciej słyszał: zakupy dla Niny. Mogę sobie wyobrazić, że dziecku może się w takiej sytuacji zrobić przykro a i pewnie o zazdrość nietrudno. Czasami przywozilismy wiec też coś dla niego, choćby lizaczka.

  3. 10 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    A to ja życzę w przyszłości tych transformersów i lego :))

  4. 10 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    Wanienka ciekawa, ona się składa? A te zabawki w ikei których nie było jak Martynka była malutka, tak mi się podobają że z trudem się powstrzymuję co wizyta tam od zakupu ;))

    • 10 sierpnia 2014
      Odpowiedz

      Tak, wanienka się składa. Ma silikonowe łączenia, które mogą się z czasem „wyrobić” i przepuszczać wodę. Sprawdzimy, jak się u nas spisze.

  5. 12 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    Ile kosztowały Cię pompony? 🙂

    • 12 sierpnia 2014
      Odpowiedz

      68 zł już z przesyłka (wymiary: 10, 15, 20 jeśli dobrze pamietam).

  6. 12 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    Dzięki za odpowiedź 😉 I jeszcze jedno pytanie… Gdzie ten cudowny smoczek z wąsem kupiłaś?! 🙂

    • 12 sierpnia 2014
      Odpowiedz

      To smoczek chyba LOVI, jest też wersja z babeczką na różowo ale spodobał mi się ten wąs :))

  7. 12 sierpnia 2014
    Odpowiedz

    Dzięki 🙂 Już znalazłam na allegro i wąs zdecydowanie rządzi 😀

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *