Zatem zaczynamy wielkie odliczanie do 1. Urodzin! Że jaaaaak? Patrzę na filigranową Ninę i wierzyć mi się nie chce. Potem przecieram oczy, patrzę jak się zmienia i rozwija i coś zaczyna do mnie docierać. Ostatni miesiąc jak żaden inny obfitował w wielkie zmiany i skrajne emocje.
KARMIENIE
Wygląda na to, że dobijemy do roku na piersi. Karmień jest zdecydowanie mniej – rano, przed drzemkami (jeśli w domu), po południu i przed snem. Poza tym podajemy wodę, z najzwyklejszego kubka a niekapki raczej tylko w terenie.
Z pokarmów stałych Nina jada w zasadzie to, co my (za wyjątkiem dań mocno smażonych i solidnie przyprawionych). Da się nakarmić zupą, ale generalnie lubi samodzielność i wybór. Nie mogę powiedzieć, że zjada wszystko, co się przed nią postawi, bo czasami o pysznym mięsku z ziemniakami i warzywami nie chce słyszeć, ale za to ze smakiem „opędzluje” rybkę ze szpinakiem. Lubi kanapki (z wędliną czy twarożkiem), owoce (z wyjątkiem cytrusów), gorzej z warzywami, ale pomidorkiem czy kalafiorem nie pogardzi. Do tej pory nie mieliśmy żadnej reakcji alergicznej, więc dużo odważniej podchodzimy do diety i nowości w ogóle.
SEN
Noce niezmiennie spokojne, choć nie powiem, żeby Nina nie próbowała nas czasami zagadywać 😉 Ostatnio budzi się raz na karmienie (około 1:00) a później już nad ranem i dosypiamy do około 8:00. Od miesiąca zasypia w łóżeczku – czasami odpływa już podczas karmienia na leżąco i wystarczy ją delikatnie przełożyć, a czasami odstawia jeszcze balety u siebie. Jeśli płacze, usypiamy na rękach, ale najczęściej podajemy smoczek i wychodzimy. W nocy karmię na leżąco i wtedy mała już zostaje z nami.
W ciągu dnia nadal mamy dwie drzemki – kiedyś 30-minutowe a dziś nawet 1,5-godzinne. Wszystko zależy od warunków – wózek, otoczenie, pogoda itp. Dzisiaj na przykład na spacerze nie było mowy o spaniu. Na syrenie dojechałam do domu i tam padła na godzinę.
USPOSOBIENIE
W dalszym ciągu pogodna, otwarta na nowe osoby, od niedawna baaardzo ciekawa otoczenia. Odkąd ruszyła z raczkowaniem, wszędzie jej pełno – odwrócę się na sekundę i już jej nie ma. W przeciwieństwie do Antka w jej wieku, uwielbia szafki, szuflady, ciągnie ją do kabli, kontaktów, pilotów i telefonów – jeśli muszą ją spuścić z oka, jedyną bezpieczną opcją jest łóżeczko. Coraz pewniej stoi podparta o sofę czy fotel a jeśli obierze sobie jakiś cel (np. zabawki Antka), nie ma dla niej przeszkody nie do pokonania.
Potrafi się solidnie wściekać i domagać swego, cwaniara nie zadowoli się byle czym: Wafelek? No błagam … Ja chcę Twojego loda! Tak zaciekle dobierała się do mojego laptopa, że daliśmy jej naszego niedziałającego staruszka – wyrwała połowę klawiszy … Uwielbia wszystko co świeci i wydaje dźwięki – im więcej wszystkiego tym lepiej. Z drugiej strony dużą frajdę sprawia jej zabawa z piłką.
Jedną z ostatnich topowych zabaw Niny jest podawanie przedmiotów i wyciąganie zabawek z pojemników. Poza tym, na porządku dziennym jest machanie ręką na pożegnanie, powtarzanie min, zagadywanie w swoim języku i powtarzanie słów: TATA, A-TEK, BABA … oraz wszystkich innych w tylko jej znanym języku 😉 Nina jest zafascynowana swoim odbiciem w lustrze, natomiast na zdjęciach poznaje znane twarze i od razu reaguje uśmiechem.
ZDROWIE
12. miesiąc witaliśmy niestety w szpitalu (kto przegapił – KLIK), ale na szczęście Nina szybko wróciła do formy. Jedyny plus całej historii jest taki, że mała została solidnie przebadana – jest zdrowa, rozwija się prawidłowo. Dorobiła się już 2 dolnych jedynek i chyba górne też już się szykują. Rozmiarowo jesteśmy między 74 a 80, wagowo równe 8,5 kg.
Jeśli macie jakieś pytania, podobne doświadczenia – dajcie znać w komentarzach 🙂

Uwielbiam
Czasami próbuje, ale kiepsko to się kończy … Ona się buntuje 😉
Hihi 😀 miałam na myśli mojego Antosia :p
Aha! Mam nadzieję, że kiedyś będzie okazja :)))
Nina Ty słodziaku mam ochotę całować monitor, jak Maja gdy Cię widzi 🙂
:***
Brak mi słów jak patrzę na jej zdjęcia!:) Sama słodycz<3
Dziewuchy mamy że hej! :*
Masz śliczną córeczkę! Moja w tym samym wieku i nawyki podobne 🙂 Ze spaniem był problem: chciała tylko przy piersi, a teraz już potrafi sama (pod warunkiem, że mąż ją położy), ma dłuższe drzemki w dzień, je prawie wszystko (pluje tylko jajkiem). U nas dopiero ruszyło ząbkowanie i córka od kilku dni wręcz błaga o pierś… Za to zaczeła sama chodzić i już jestem na etapie blokowania szafek i szuflad. Kable zjada notorycznie, grzebie w gniazdkach, je mikrośmieci z podłogi… I ma niezłe poczucie humoru jak na swój wiek 😉