Jest i nasza Nukka!


Dzisiaj nareszcie światło dzienne ujrzało coś, co kilka miesięcy temu było tylko luźnym pomysłem a później przez długi czas pozostawało w sferze planów i kolejnych etapów prac. Ciężko opisać nasze uczucia w związku z premierą Nukki. Z jednej strony jest ogromna radość, duma i mocna wiara w projekt, z drugiej strony duża dawka niepewności i strachu. My możemy kochać to nasze wspólne dziecko, ale dziś oddajemy je Wam i pozostaje mieć wielką nadzieję, że przyjmiecie je ciepło. Zatem, poznajcie Nukkę! 🙂

Na początku była potrzeba …

Znamy wszyscy powiedzenie, że potrzeba jest matką wynalazku. My co prawda niczego nie wynalazłyśmy same, ale jako mamy zauważyłyśmy pewną lukę w szerokiej ofercie produktów dla rodziców i dzieci. Bo oto mamy kocyki, pieluszki, otulacze, przeróżne gadżety: od tych ułatwiających opiekę nad maluchami, po te naprawde niezbędne, stojące na straży zdrowia naszych największych skarbów. Ja sama dbając  o ochronę i bezpieczeństwo moich dzieci, zaniedbywałam jednocześnie jedną, istotną sprawę. I nie tylko ja, większość nie przywiązuje wagi do regularnie odwiedzanego, z pozoru niegroźnego miejsca.

A tym miejscem są …

Wózki sklepowe w marketach i dyskontach. Zgaduję, że jeśli Wasze dzieci już pewnie siedzą i towarzyszą Wam podczas zakupów, siedzą wówczas właśnie w wózkach. I bardzo często podczas tych zakupów przychodzi mały głód albo ochota na pochrupanie pachnącej bułeczki. Bardzo długo nie przyszło mi do głowy, żeby dodać przysłowiowe dwa do dwóch i połączyć fakt kontaktu rąk z wózkiem z późniejszą konsumpcją.

A przecież te wózki, jak każda inna przestrzeń publiczna, są skupiskiem brudu i bakterii. Regularnie zmieniają użytkowników a my nigdy nie wiemy, czy klient przed nami, nie był ot choćby przeziębiony i nie zostawił na rączce zarazków albo czy w ogóle umył dłonie po wyjściu z toalety. Temat brudnych wózków zalał Internet w 2011 roku, kiedy to wiele serwisów pisało o badaniach amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Arizony. Wyniki pozwoliły na jeden nadrzędny wniosek: wózki sklepowe często są brudniejsze niż publiczne toalety! [1] [2] Nie dość, że zarazki i bakterie przenoszą „kierujący” wózkiem, to dodatkowo nieczystości zostawiają również dziecięce buty, wylane jogurty, soki, pozostawione paragony i ulotki. Podobne badania przeprowadziły w Polsce Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne. Wyniki niestety nie odbiegały od tych zza oceanu, o czym mówił rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego – Jan Bondar:

Podczas kontroli w supermarketach wykryliśmy wiele bakterii z grupy coli, a nawet gronkowca złocistego, który może być bardzo niebezpieczny. Zdarzały się też przypadki pasożytów, które zostały przeniesione prawdopodobnie na butach dzieci wsadzanych do wózków. Trzeba uważać. Najlepiej po każdej wizycie w sklepie od razu dokładnie umyć ręce.[3]

I co teraz?

Co prawda obowiązek regularnego czyszczenia wózków spoczywa na sklepach, jednak częstotliwości i dokładności mycia nie regulują żadne przepisy i możemy polegać jedynie na kontrolach Sanepidu oraz … na sobie. Tak naprawdę to na nas-rodzicach spoczywa ogromna odpowiedzialność za zdrowie naszych dzieci. Nie można oczywiście panikować, bo przecież i tu sprawdza się stara, dobra i regularna higiena: mycie rąk, używanie mokrych chusteczek i minimalizowanie kontaktu z brudnymi powierzchniami.

I tu właśnie wkracza nasza Nukka!

Być może spotkaliście się już z ochraniaczami na wózki sklepowe, ale nasza Nukka jest czymś więcej. Nie jest to kolejny gadżet z jednym zastosowaniem. Często tak właśnie jest, że daną rzecz kupujemy na krótko – po pewnym czasie dziecko z niej wyrasta a ona przestaje być po prostu potrzebna. Jako doświadczone mamy cenimy w naszym produkcie to, że jest wszechstronny i rośnie wraz z dzieckiem. Innymi słowy: zastosowania Nukki są różnorodne i odpowiadają aktualnym potrzebom i rodziców i dziecka. Co więcej, sami możecie znaleźć kolejne wykorzystanie dla Nukki! My używając naszych, co chwila dokonujemy nowego odkrycia 🙂 Pozwólcie, że przedstawimy Wam 8 najważniejszych.

Nukka to …

1. Wspomniane już okrycie wózka sklepowego. Opcja dla siedzących maluchów, ale też przedszkolaków. Od teraz możecie w bardzo łatwy i szybki sposób chronić swojego malucha podczas zakupów. Naciągając Nukkę na siedzisko, możecie zakryć miejsca, które dotykacie z dzieckiem. Przekąska na zakupach jest bezpieczna a smoczek, kubek czy zabawka nie wypadną na podłogę. A dodatkowo: Nukka jest elastyczna i dopasuje się do każdego wózka.

2. Komin do karmienia (piersią). Każda mama ma prawo karmić swoje dziecko swobodnie w miejscach publicznych, ale jeśli czuje dyskomfort, kominem może delikatnie zakryć siebie i maluszka, który w ten sposób oddzielony od krzykliwego świata zewnętrznego poczuje się jak w zacisznym domu. Nukka jest wystarczająco szeroka a jednocześnie elastyczna i dzięki temu bardzo wygodna. Materiał jest delikatny, oddychający i bezpieczny dla skóry a możliwości ułożenia praktycznie nieograniczone.

3. Pokrowiec na pierwszy fotelik malucha. Chroni przed słońcem i wiatrem a jak trzeba, to również przed ciekawskimi 😉 To Wy dostosowujecie go do aktualnych potrzeb: zakrywacie, odkrywacie i przykrywacie jednym ruchem! A dzięki sprytnej kieszonce, nie zgubicie smoczka ani zabawki.

4. Wyjątkowo praktyczny kocyk. Teraz nawet szalenie ruchliwy maluch nie odkryje się w trakcie snu, bo komin znajduje się równiez pod pleckami. Materiał, z którego wykonana jest Nukka ma właściwości termoregulacyjne, a więc ogrzeje w chłodniejsze dni a nie przegrzeje podczas upałów. Nie sądzicie, że może się również sprawdzić jako otulacz? 🙂

5. Okrycie gondoli. Słońce, wiatr, potrzeba wyciszenia malucha? Jednym ruchem okryjecie gondolę bez obaw o dostęp świeżego powietrza. Materiał jest naturalny i oddychający a także elastyczny – dopasuje się do każdego modelu.

6. Okrycie spacerówki. Maluch wyrósł z gondoli? Nic nie szkodzi! Komin możecie wykorzystać na kolejnym etapie. Ochroni przed słońcem lepiej niż parasolka a do tego sprawdzi się jako kocyk i zapewni półmrok, gdy drzemka za dnia staje się wyzwaniem. Podczas ostatnich wakacji nad morzem, nasz testowy model był niezawodny. Na plaży nam głowy urywało a Nukka dzielnie trzymała się wózka 🙂

W okresie letnim zwracamy uwagę na jedną, bardzo ważną rzecz:

7. Pokrowiec na krzesełko do karmienia. Z kominem każda wizyta w restauracji i przypadkowe siedziska będą Wam niestraszne. Maluch dotyka swoimi rączkami materiału a nie krzesełka. Dodatkowo, macie możliwość zabezpieczenia ubrania małego smakosza!

8. Komin dla mamy. W chłodniejsze dni okryje nie tylko szyję, ale rozłożony również ramiona. Wychodząc do zakupy, możecie zlożyć Nukkę w kostkę i wrzucić do torby albo zawiesić po prostu na sobie. Takie to praktyczne!

Nukka jest fajna z kilku dodatkowych powodów!

 

1. Materiał. Wykonana jest w całości z elastycznej bawełny, która jest delikatna dla skóry, przewiewna, nie podrażnia i nie uczula. Materiał spełnia wszelkie normy bezpieczeństwa, może być stosowana już od pierwszych dni życia dziecka.

2. Made in Poland. Nukka to wyłącznie polski produkt: od materiału po naszywkę z logo. Dodatkowo, powstaje w moim Lesznie, więc każdy zakup to jak przybicie piątki regionalnym producentom 😉

3. Opakowanie. Kochamy prostotę i praktyczność, ale też rzeczy estetyczne. Przesyłki pakujemy osobiście, dbając o każdy szczegół.

4. Dobry pomysł! Nukka świetnie sprawdzi się jako prezent dla przyszłych lub świeżo upieczonych rodziców. Jeden prosty produkt będzie im z powodzeniem służył kilka lat.

Jeśli Nukka wpadła Wam w oko, dołączcie do naszego #nukkateam! Sprawdźcie, jak działa i ułatwia życie oraz dajcie znać rodzinie i znajomym!

 Facebook

Instagram

Serdecznie zapraszamy do naszego sklepu 🙂 (klik!)

 

***

(zdjęcia: Agnieszka Wozińska Fotografia; modele: Nina, Leon, Kasia, Marta)

Previous Prezenty gwiazdkowe dla dzieciaków za mniej niż 50 zł.
Next Ratunku, tu biją!

Suggested Posts

Najlepszy przepis na mleko migdałowe.

O dwóch takich, którym zachciało się ogrodu ;)

Subiektywny poradnik karmienia piersią.

Moja codzienna pielęgnacja.

Wieczorno-nocne dramaty w trzech aktach, czyli co matka robi w nocy …

Proszę Pana, kapie mi do kawy, czyli niedziela w Zielonej.

46 komentarzy

  1. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    Genialne w swojej prostocie! 🙂 Brawo Wy!

  2. Matka Córek
    20 listopada 2015
    Odpowiedz

    no to nas przetrzymałyście! gratulacje, dziewczyny!

  3. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    O żesz Ty! Dobre!!

  4. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    Brawo dziewczyny!! aż żałuję, że moje dzieci już nie wózkowe 🙂

  5. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    Jeszcze raz powodzenia i dużo zadowolonych klientów!

  6. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    Wow takie banalne a takie piękne! Brawo dziewczyny! Jestem z Was dumna!

  7. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    Gratuluję i powodzenia! 😀 p.s. Pamiętam jak wspominałaś, że masz pewien pomysł, ale… 😉

  8. 20 listopada 2015
    Odpowiedz

    Rewelacja!
    A zapytam tylko – czy jak Nukka jest stosowana we wózku sklepowym, to nie ciśnie oparcia dziecka tak jakby go składając? I czy testowałyście ją we wózkach Lidla, bo te są dość szerokie 🙂

    • 20 listopada 2015
      Odpowiedz

      Bez dziecka oparcie lekko przechyla się do przodu, ale delikatnie, bo komin jest na tyle szeroki, że nie jest bardzo naciągnięty. W każdym razie dziecko nie jest przyciskane. Sprawdzane też w Lidlu, w Obi, na plastikowych w Enter Marche 🙂

  9. 21 listopada 2015
    Odpowiedz

    Genialne! 🙂

  10. 21 listopada 2015
    Odpowiedz

    Marta to jest genialne, czekam na drugie bobo (moze kiedys sie to przytrafi) i nukka bedzie MOJA.

    • 21 listopada 2015
      Odpowiedz

      To ja dziękuję i trzymam kciuki za drugie! :*

  11. Cudny wynalazek! Gratuluję pomysłu i mocno trzymam kciuki za Wasz sukces!

  12. Miałam przyjemność patrzeć z boku jak tworzyłyście Nukke i wiem jak bardzo się zaangażowałyście, ile pracy to kosztowało. Z tym większą przyjemnością patrzę na jej premierę i trzymam kciuki!

    • 21 listopada 2015
      Odpowiedz

      Karolina, Ty jesteś dobrą duszą całego projektu! :*

  13. 21 listopada 2015
    Odpowiedz

    Marta, gratuluję wejścia w nowy etap biznesu i trzymam kciuki za powodzenie inicjatywy! Macie dobry produkt więc sukces gwarantowany! 🙂

    • 21 listopada 2015
      Odpowiedz

      Dzięki Konrad! Cieszę się, że tata też docenia :))

  14. 21 listopada 2015
    Odpowiedz

    super! Gratuluję pomysłu! 🙂

  15. super pomysł 🙂 niesamowita wielofunkcyjność 🙂

  16. 23 listopada 2015
    Odpowiedz

    Świetny pomysł. Uwielbiam takie wielofunkcyjne zastosowanie jednego produktu. Proste, ale jakie genialne!

  17. 24 listopada 2015
    Odpowiedz

    Jestem pod takim wrażeniem, ze zbieram zęby z podłogi właśnie… Jaki rewelacyjny pomysł! Czyli jednak istnieją jeszcze na swiecie tak kreatywni ludzie jak Ty!

    Gratuluję i powodzenia! I gdybym tylko częściej robiła zakupy w marketach… 🙂

    • 25 listopada 2015
      Odpowiedz

      Dziękujemy bardzo! Takie komentarze niesamowicie dodają energii i wiary w to, co się robi! Na fanpage trwa konkurs, zapraszamy! :*

  18. Kochana, nie miałam jeszcze wcześniej czasu napisać! Ogromnie gratuluję i pomysłu i odwagi i samego wykonania i mocno zaciskam kciuki za wielki sukces! No i oczywiście liczę na współpracę;-) ściskam mocno;**

    • 25 listopada 2015
      Odpowiedz

      Dzięki Hania! Ty biznesmama wiesz, ile to roboty, planowania i stresu przed premierą :)) Zgłosimy się!

  19. igmu
    8 grudnia 2015
    Odpowiedz

    Bardzo fajny pomysł, lecę podejrzeć do sklepu!

  20. Anna
    8 grudnia 2015
    Odpowiedz

    Gratulacje świetnego pomysłu! Powodzenia!

  21. 8 grudnia 2015
    Odpowiedz

    „Przypisuje jej się” różne właściwości, których nie posiada, w Stanach już to wyjaśniono, u nas dalej zwodzi się rodziców…Bambus jest przyjemny, ale nie magiczny 😉

  22. Świetny pomysł! gratuluję i życzę powodzenia ! 🙂

  23. 15 kwietnia 2016
    Odpowiedz

    świetny nowatorski pomysł, gratuluję ! komin dla mamy i komin do karmienia – the best 🙂

  24. BabaYaga Patrzy Vlog
    2 września 2016
    Odpowiedz

    super pomysł, uwielbiam wielozadaniowe produkty

    • 2 września 2016
      Odpowiedz

      Dzięki! Przy tylu gadżetach bardzo przydaje się coś, co ratuje w wielu sytuacjach 🙂

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *