Świąteczne ciasta na naszym stole.


Wyjaśnię może na początek, o czyj stół się rozchodzi. Nie nasz, bo jestem realistką i nie wierzę, aby jakiekolwiek ciasto dotrwało i znalazło się w naszym domu ;). Tradycją już jest, że Święta spędzamy wspólnie – raz u jednych rodziców, raz u drugich, a raz w ogóle wszyscy razem. Niech więc to będzie taki uniwersalny stół rodzinny 🙂

Jak niemal co roku, i na tegoroczne Święta przyjeżdża do nas rodzina z Podlasia, więc oprócz przede wszystkim doborowego towarzystwa, zyskamy na tym również kulinarnie 😉 O ile w w tzw. daniach na słono góruje Wielkopolska, o tyle w słodkościach mamy taką sytuację, że Wschód spotyka się z Zachodem. Innymi słowy: kulinarne szaleństwo smaków. Wybór i tym razem będzie spory, bo każdy preferuje coś innego a tak naprawdę lubi skubnąć ze wszystkiego po trochu. Ja mam kilka swoich hitów, na myśl których już ochoczo przebieram nogami. Oto one:

MROWISKO

Nazywane też przez nas zamiennie „mrówkowcem”. Nie do końca wiem, o co chodzi z tą słodką kupką (wręcz kupą!) cieniutkich płatków kruchego, smażonego ciasta, posypaną rodzynkami oraz makiem i delikatnie polaną miodem, ale ona uzależnia! Człowiek pełen po kolacji a jednak czuje, że musi sięgnąć choćby po kawałek, a potem następny i następny … A smak? Bardzo delikatny, w którym przodują mak i miód (czasami jeszcze wiórki kokosowe), okraszony nienachalnym aromatem oleju. Przepis znajdziecie tutaj.

SĘKACZ

Coś jest w tym cieście, w smaku przypominającym babkę. A tym czymś jest 40 jaj na kilogram mąki i cukru. Oraz fakt, że jest to ciasto z rożna, delikatnie obracane i przypiekane nad ogniem. Nota bene, to ulubione ciasto Antka 🙂 Ciekawa jest sama forma ciasta oraz fakt, że po przecięciu przypomina pień drzewa, z charakterystycznymi słojami, powstałymi poprzez wylewanie i przypiekanie kolejnych warstw ciasta. Kawałki Sękacza można często kupić w supermarketach ale odradzam próbowanie tego „ulepka”. Nawet jeśli oryginalny, będzie już zwietrzały i przesiąknięty magazynem. Zawsze lepiej spróbować świeżego i tam, gdzie wyrobem zajmują się mistrzowie, czyli w Sejnach. Dla zainteresowanych przepis tutaj.

MARCINEK

Nie przepadam za ciastami owocowymi, a już na pewno żadnymi o kwaskowatym smaku. Natomiast Marcinek jest apetycznym wyjątkiem od reguły. W teorii spotkałam się ze smakiem cytrynowym, ale ja jadłam jedynie ciasto w wersji morelowej. I polubiłam od pierwszego kęsa! Kilkanaście, cienkich plastrów ciasta, oddzielonych kremem śmietanowym i dżemem/konfiturą morelową. Pycha! Pracy z nim trochę jest, ale jeśli ktoś chciałby upiec swojego Marcinka, przepis tutaj.

SZARLOTKA

A to już dobro wspólne 🙂 Już ją kiedyś polecałam na blogu. Jest przepyszna i bardzo łatwa w wykonaniu. Szkoda, że bez piekarnika się nie da, bo mój nadal w naprawie! Ale na Święta zrobię, nawet jeśli na cudzym sprzęcie 😉 Po przepis odsyłam do Doroty tutaj.

SNICKERS

Nie wiem, kto wymyślił nazwę i uznał, że ciasto przypomina w smaku batona, tyle że z piekarnika. Ten wypiek to zupełnie inna bajka i w pełni zasłużył na swoją nazwę a nie na bycie podróbą – przynajmniej w teorii. Pieczenie snickersa (ech …) przejęłam od teściowej. Jeśli ktoś jakimś cudem jeszcze nie jadł to powiem tylko: masa karmelowa z zagęszczonego mleka, gęsta bita śmietana (czasami zamiast tego budyń), placki z miodem i orzechy włoskie (przecież snickers jest z ziemnymi! – to jeszcze a propos nietrafionej nazwy). I w tym roku nie zabraknie go na naszym stole a wiem, że jego fani mnie czasami czytają 😉 Przepis znajdziecie tutaj. I od razu biję się w pierś, bo widzę, że przepis Pauliny jest z orzeszkami ziemnymi. Z solonymi też by może było ciekawie, hmm …

W tym zacnym gronie znajdą się jeszcze: sernik klasyczny, sernik kajmakowy, makowiec, torcik bezowy i oczywiście pierniki. +2k po Świętach jak nic :)) Dieta dietą, ale nie odmówię sobie tych przyjemności, zwłaszcza tych, które jada się raz do roku. A Wy jakie ciasta planujecie na Święta? Podzielcie się w komentarzach!

(zdjęcia: kuchniaaplicji,blogspot.com; bbc.com; mymankitchen.blogspot.com; bakeandtaste.blogspot.com; gotujzcukiereczkiem.com; pinterest.com)

Previous Na śniadanie.
Next Na śniadanie.

Suggested Posts

Zabawa, którą pokochają dzieciaki! Przekonaj się, dlaczego.

Nie ma to jak praktyczny prezent na Dzień Kobiet!

Dlaczego właściwie od lat usługuję mężowi?!

Wyprawka szkolna 300 zł, czyli dlaczego warto złożyć wniosek jak najszybciej i jak to zrobić.

O czym przypomiało mi drugie dziecko.

DIY: Wielkanocne jajka ze sznurka.

1 Comment

  1. 12 grudnia 2016
    Odpowiedz

    Mniam! U nas na święta piecze się sernik tradycyjny, ciasto czekoladowe przełożone masą kokosową, które na wierzchu ma kajmak i orzechy włoskie, a moja mama robi keksa:) Już nie mogę się doczekać tych pyszności!

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *