Czy Wasze dzieci to typowe wodniki, które uwielbiają kąpiel oraz mycie włosów i mogłyby w ogóle nie wychodzić z wody? Czy może odwrotnie? Codziennie odstawiają „dantejskie sceny”, jakby były wkładane do gorącej smoły? My przechodziliśmy już różne fazy – od gniewu i negacji przed, do totalnej rozpaczy na pytanie: „Wychodzimy?”. Jeśli czegokolwiek nauczyliśmy się przez te minione 6 lat, to kilka zasad, dzięki którym wieczorna kąpiel i mycie włosów są przyjemne dla wszystkich. Dziś właśnie o nich oraz KONKURS dla Was!
KĄPIEL
Bezpieczeństwo ponad wszystko. Nagrzana łazienka w chłodne miesiące, woda o odpowiedniej temperaturze, jej ilość, mata antypoślizgowa i oczywiście nasza obecność. Antek jest już samoobsługowy a i tak nadal jestem blisko i go doglądam. Nina zawsze w towarzystwie taty. Tu nawet nie trzeba sobie wyobrażać najgorszego. Wystarczy niegroźny wypadek, który przestraszy i utrudni kolejne kąpiele. Kiedy Nina kąpała się jeszcze w małej wannie, wkładaliśmy ją do dużej, zaraz po kąpieli Antka. Pewnego razu woda jeszcze do końca nie spłynęła i wanienka z Niną się zakołysała. Nie było mowy o wypadku, w zasadzie nic się nie stało, ale to wystarczyło, że mała miała traumę przez kilka następnych tygodni.
Oczywiście sprawdza się uniwersalna prawda: Zabawa otwiera wiele drzwi – sprawia, że rutynowe czynności są przyjemnością i przebiegają w pozytywnej atmosferze. A to z kolei daje nam komfortowe warunki. Nasze dzieciaki zabierają do wanny ulubione zabawki, bawią się pianą i co najważniejsze: mają czas na beztroską zabawę. Niekiedy serwujemy im dodatkowe atrakcje w postaci tabletek, barwiących wodę. O ile proszki, zamieniające wodę w żel zupełnie do mnie nie przemawiają, to chętnie sięgam po pachnące płyny. Słowem: zawsze chętnie stosuję coś, co wzbudza zainteresowanie dzieciaków i sprawia im masę frajdy.
Trzecią zasadą jest rutyna i konsekwencja.
My dzieci kąpiemy niemal codziennie, włosy myjemy 2-3 razy w tygodniu. Każdego wieczoru gramy ten sam program: kolacja, kąpiel, czytanie przed snem. Wyjątkiem są weekendy, kiedy albo zarządzamy „Dzień Dziecka” albo zaliczamy mycie wcześniej, aby wieczorem szybciej zasiąść do wspólnego seansu. Zauważyliśmy, że trzymanie się planu jest bardzo pomocne, bo obecnie wieczorami nie ma sprzeciwów i ociągania. Owszem, niekiedy ciężko oderwać się od ulubionej zabawy czy bajki w TV, ale kąpiel to i tak frajda sama w sobie.
MYCIE I CZESANIE WŁOSÓW
Jeśli miałabym wskazać coś, co długo budziło grozę u moich dzieci, to właśnie rozczesywanie i mycie włosów. To nadal dla mnie tajemnica: latem mogą się pryskać w basenie i kwiczą z radości, a płukanie głowy to dla nich najgorsza kara! No cóż, to zapewne kosmiczna kombinacja lęków i dyskomfortu, która na szczęście mija. Między innymi dzięki szamponom, które nie szczypią w oczy oraz kilku zasadom pielęgnacji włosów. Oto, jak to wygląda u nas:
- Rozczesujemy włosy jeszcze przed zmoczeniem.
- Stosujemy tylko tzw. szampony „no tears”, które nie podrażniają oczu.
- Nie myjemy włosów przy każdej kapieli a jedynie wtedy, gdy widzimy taką konieczność (zwykle 2 razy w tygodniu).
- Używamy jedynie odrobinę kosmetyku a przed nałożeniem go na głowę, rozcieńczamy wodą.
- Pilnujemy temperatury wody, aby nie była ani zbyt ciepła, ani zbyt chłodna.
- Włosy myjemy delikatnymi ruchami. Nie szarpiemy i nie drapiemy skóry głowy.
- Dokładnie spłukujemy szampon. Dzieci w tym czasie zakrywają oczy małym ręczniczkiem.
- Włosy osuszamy delikatnie ręcznikiem. Uważamy, aby ich dodatkowo nie plątać.
- Jeśli włosy Niny są bardzo splatane, przed rozczesaniem spryskujemy je delikatnie odżywką ułatwiającą rozczesywanie. Naprawdę działa cuda – też używam 🙂
- Do rozczesywania używamy szczotki „Tangle Teezer” lub takiej z zaokrąglonymi igłami a w przypadku Antka, grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami.
- Stosujemy minimum spinek i luźne gumki u Niny. Generalnie ograniczamy wiązanie w kucyki i koki do minimum, aby nie szarpać i nie niszczyć włosów.
- Równie ważne jest regularne podcinanie końcówek, choć u nas oboje mają fazę na zapuszczanie i nie chcą nawet widzieć nożyczek 😀
Grunt to znaleźć swoją metodę!
Nie znam dziecka, które by w pewnym momencie nie zapałało niechęcią i strachem do mycia włosów. Dla moich urwisów piana czy woda na twarzy to nadal niekomfortowa sytuacja. Staramy się ułatwić im tę chwilę kąpieli – podajemy mały ręczniczek do zakrycia oczu, działamy sprawnie i niezwłocznie po płukaniu osuszamy twarz. Jeśli macie podobny problem z myciem włosów, możecie też spróbować specjalnych nakładek na głowę (czoło), dzięki którym woda i piana w ogóle nie spływają na twarz. Czasami bywa mało wesoło, ale to tak jak z myciem zębów – mus to mus. Widzę, że konsekwentne powtarzanie tych czynności po prostu oswaja nasze dzieciaki.
Obecnie testujemy szampon „no tears” oraz spray ułatwiający rozczesywanie włosów marki Paul Mitchell, z dedykowanej dzieciom linii KIDS. A efekty? Kosmetyki są wydajne, pachną delikatnie, nie podrażniają oczu. Duży plus dla producenta za nie testowanie ich na zwierzętach 🙂
Marka dodatkowo prowadzi akcję informacyjną – w wybranych salonach można otrzymać zakładki informacyjne z radami kotki Frotki o pielęgnacji dziecięcych włosów oraz zakupić używane przez nas kosmetyki. Online seria dostępna jest TUTAJ.
A TERAZ CZAS NA KONKURS!
Do wygrania jest aż 5 zestawów kosmetyków do pielęgnacji dziecięcych włosów marki Paul Mitchell – szampon łagodzący typu „no tears” i odżywka w spray’u, ułatwiająca rozczesywanie z linii KIDS.
Zadanie konkursowe jest bardzo proste! Wystarczy dokończyć zdanie: „Kąpielowe must-have mojego dziecka (moich dzieci) to …”. Napiszcie, co towarzyszy Waszym maluchom w kąpieli, bez czego nie może obyć się wieczorne pluskanie.
Odpowiedzi piszcie tutaj, w komentarzu pod wpisem.
Konkurs trwa do 31.10.2017!
WYNIKI KONKURSU
Dziękuję wszystkim za udział w zabawie! Macie w domu sporo kreatywnych wodników :)) Zestawy kosmetyków Paul Mitchell z serii Kids wygrywają:
Regulamin:
- Sponsorem konkursu jest marka Paul Mitchell a organizatorem blog piwnooka.pl.
- Nagrodą w konkursie jest 5 x zestaw do pielęgnacji dziecięcych włosów – szampon i odżywka marki Paul Mitchell.
- Konkurs trwa od 24.10.2017 r. do 31.10.2017 r. (godz. 23:59).
- Wysyłka nagrody tylko na terenie kraju.
- Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 5 dni od daty zakończenia konkursu.
- Zwycięzcy zostaną wyłonionieni przez organizatora na podstawie subiektywnej oceny udzielonej odpowiedzi (w komentarzu pod tym wpisem), przy uwzględnieniu spełnionych zasad udziału w konkursie.
- Jedna osoba może wygrać jeden zestaw kosmetyków.
- Ogłoszenie wyników nastąpi w tym wpisie.
- Zwycięzca zobowiązany jest do skontaktowania się z organizatorem konkursu – wysłania wiadomości e-mail na adres: kontakt@piwnooka.pl, w celu podania danych kontaktowych, w ciągu 3 dni od ogłoszenia wyników.
- Wysyłka nagród leży w gestii Sponsora.
- Udział w konkursie jest równoznaczny z wyrażaniem zgody na przetwarzanie danych osobowych, związanych z wysyłką nagród.
Zapraszam do zabawy i życzę powodzenia!
Partnerem wpisu jest marka Paul Mitchell.
Kąpielowe must-have mojego dziecka to piana 😉 Uwielbia ja od zawsze. Dużo piany i dużo wody.Jednak od pół roku widuje ją w swojej kąpieli tylko wtedy kiedy jest u dziadków, gdyż my mamy prysznic ;(
Gratulacje Anita! Jedna ze zwyciężczyń nie odezwała się i wybrałam Ciebie na jej miejsce. Wyślij mi proszę dane do wysyłki na adres: kontakt@piwnooka.pl :))
Kąpielowe must-have mojego dziecka to foremki z IKEA, dmuchany żółw i najważniejsze: TATA hehehe bo to on od samego początku zajmuje się kąpielą 😛 ja kilka razy musiałam wykąpać syna i doszłam do wniosku, że negocjacje w łazience mnie przerastają 🙂
Moje dziewczynki musza zawsze miec lalki barbi do kapieli do tego koniki pony i zawsze musza miec mame i tate w laziece mama kapie tata wyciaga z kapieli u nas kapiel trwa bardzo dlugo bo kazda lalke musza umyc
Kąpielowe must-have mojego dziecka to… TATA ? Mateusz, wieku 8 miesięcy (dokładnie dziś ?) , jest już za duży na wanienkę a za mały na samodzielną kąpiel, więc kąpie się z Tatą ? próba pluskania z mamą nie była aż tak wesoła i śmieszna, więc zostaliśmy przy starym porządku- Tata się wygłupia w wodzie a Mama gra złego policjanta, który wyciąga na zimno, wyciera i ubiera co trwa dla Małego chyba wieeeeecznosc 😉 Tata jest najlepszy w kąpaniu, bo sam się bawi przy tym jak dziecko ? drugim w kolejności must-have’m i jednocześnie pomocnikiem Taty jest zestaw kaczuszek. Większe – niebieska, czerwona i zielona; i mniejsze – w postaci kaczuszki, słonika, krokodylka i foki ? także mamy cały arsenał kąpielowy, którym można mocno, głośno i wysoko uderzać o taflę wody, powodując przepiękną… powódź w łazience ? albo ustawiac małe kaczki na kranie i bawić się z tatą w zrzucanie ich ciśnieniem wody z dużych- ubaw po pachy ?
Kąpielowe must-have mojego dziecka to obietnica, że nie będzie mycia włosów 🙁 uwielbia się bawić w wannie ale nie lubi mycia włosów. Probowalysmy już wszystkiego: zabawki do kąpieli, kolorowa woda, glibbi za umycie włosów itp. Nawet chodzenie na basen nie pomogło:( jak już uda się Lenke namówić na to mycie włosów to recznik jest niezbędny aby ani jedna kropla nie poleciała do oczka.. A potem? Kolejna przeprawa – rozczesywanie.. ulzyjcie;)
Nasze kąpiele nigdy nie są nudne 🙂 Gabrysia lat 3 i Mama co wieczór w kąpieli tworzą magiczne mikstury 🙂 polega to na tym, że córcia do kąpania używa garnuszków, kubeczków, talerzyków z kuchenki dla dzieci i wlewamy po trochę każdego z płynów do kąpieli, szamponów, Gabrysia wącha opowiada co to za zapachy 😉 jedne są Mamusiowe inne Tatowe 🙂 nie wiem co w tym jest ale nie nudzi jej się to i tak wygląda każda kąpiel od jakiś 2 miesięcy 🙂 a Tata pyta tylko czemu mu tak żelu pod prysznic ubywa hihi… 🙂
Kąpielowe must-have moich dzieci to wspólna kąpiel ? starsza córka lat 6 nigdy nie przepadała za kąpielami więc potrzebowała zachęty. Jednak gdy młodszy syn 11 miesięcy zaczął kąpać się w wannie córka razem z nim. Wiktoria nie wyobraża sobie kąpieli bez młodszego braciszka a Pawełek bez siostry ? razem wyczyniają najdziksze harce i nie chcą wychodzić z kąpieli ?
Nasze kąpielowe must have to tata, który ma większa wyobraźnię niż mama. Zawsze przeżywają jakieś fajne przygody (najczęściej pirackie) na morzu. I ostatnio kot (tak, żywy, prawdziwy koteł), który nic sobie nie robi z tego że razem z dzieckiem się moczy, a jaka frajda jest z takiego mycia kotka ? Dla nas to win
-win bo i owca cała (no powiedzmy 😉 naszego kota czasem owcą nazywamy bo ma kędziorkowe jasne futerko) i wilk syty (córka zadowolona i czysta, kot przy tym tez umyty a rodzice wniebowzięci).
Gratulacje! Wygrałaś zestaw kosmetyków 🙂 Wyślij proszę maila na kontakt@piwnooka.pl z adresem do wysyłki i numerem telefonu <3
Kąpielowe must have mojego dziecka to duuuzo piany i mamusia lub tatuś, którzy zawsze stoją na straży maleńkich oczek podczas mycia włosów ? moja córa uwielbia się kąpać ? pozdrawiamy ?
Mój synek uwielbia kąpać się w towarzystwie swoich resorkow. Bierze do wanny przynajmniej pięć sztuk. Myje je i szoruje oraz urządza wyścigi i wrzuca je do wody.
Na wstępie pragnę napisać , że chyba jako jedyne dziecko wśród komentujących nienawidzi kompieli ,wody a mycie głowy to istna dżungla totalny odjazd coś nieznanego niczym trójkąt bermudzki. No tak już jest. U nas napewno naszym must have jest kosmetyk który nie szczypie w oczy ,fajnie jakby miał jakieś aplikacje przyciągające wzrok , ważny jest również spokój i opanowanie .Najważniejsze mimo wszystko jeśli już zdecyduje , że trzeba umyć wlosy to konsekwencja nie ma zmiłuj ,obiecanki cacanki ,że jak nie będzie płakać to będzie baja baton albo inny hamujacy płacz gadżet 🙂 szczerze próbowałam już wszystkiego nawet podejrzewałam o klaustrofobie ale nie to nie to , zabawy tylko działają gorzej albo na chwilę 🙂 wierzę że wyrośnie mój urwis z tego a już ma 3,5 roku 🙂 tak więc matka wojowniczka że mnie
Gratulacje! Wygrałaś zestaw kosmetyków 🙂 Wyślij proszę maila na kontakt@piwnooka.pl z adresem do wysyłki i numerem telefonu :)))
Angelika, niestety nie dostałam od Ciebie maila z danymi do wysyłki i muszę wybrać inną osobę na Twoje miejsce 🙁
Kąpielowe must have moich dzieci to klocki Lego 🙂
Kąpielowe must have moich dzieci to autka,lalka barbie,standardowo piana,ale…ale zrobiona z rozpuszczonych żelkow do kapieli diy z brokatem..no i oczywiscie mama❤❤❤
Kąpielowe must-have mojego dziecka to zabawa z kredkami do wody czy tez wlewaniem i wylewiem wody z kubeczka,lecz jak przychodzi do mycia glowy i myje mama to jest histeria krzyk placz rzucanie sie, czuje sie bezsilna.
U nas to ciocia i kuzynka ktore mieszkaja 700km od nas to bylo must_have kapieli z łatwym myciem włosów. Czyli 2 tygodnie urlopu…
A teraz mycie włosów jest ble. Kapiel jest ble. Ogólnie tylko mycie zębów jest ok bo mozna pasty pojeść – jakby kolacji było malo;)
Gimnastyka mamy jest ale tata lepszy. Do tego szampon bez szczypania w oczy- kiedyś Malina sama nim umyła wlosy i siebie- cale nowe 200 ml na raz. No i gąbka niebieski delfin!
A moja niespełna 3 latka uwielbia udawać dorosłą, dlatego też w kąpieli jej ulubionymi „zabawkami” są kosmetyki tj. szampony, żele i płyny do kąpieli. Naśladując mamę sama nakłada szampon i odżywkę, a ja mam wtedy wyjść z łazienki. Niestety zdarzyło się nieraz że pomyliła butelki i umyła włosy płynem do higieny intymnej 🙂 lub najpierw nałożyła odżywkę a potem szampon.
Kąpielowe must-have mojego dziecka to dużo wody, dużo piany oraz duzo kubeczków. Niestety nie jest wilkiem morskim i nie nawiedzi myć głowy mimo że już ma trzy latka 🙂
Kąpielowe must-have mojego dziecka to za każdym razem, w zależności od nastroju, coś innego. Były farbki do malowania wanny, zwierzątka do zabawy w zoo, pływająca syrenka, chmurka do zabawy w deszcz. Jednak Największym must-have jest zwyķły kubek… 😉 do polewania wodą ciałka z wysokości jak wodospad. To jest dopiero radość! ?
Kąpielowe must have mojego dwuletniego Czarusia to najczęściej resoraki, które oczywiście muszą mieć „myju myju” tak jak on ? meeeega dużo piany to standard. Dodatkowo w wannie znajdziemy również wszystkie nasze kosmetyki do kąpieli, mnóstwo kubeczków potrzebnych do przelewania wody i mnóstwo zabaweczek . Jak każde dzieciątko nie cierpi mycia włosów, ale pamiętam, że też za tym nie przepadałam 😉 Po spuszczeniu wody z wanny pozostaje tona gadżetów do posprzatania ?
Kąpielowe must-have starszej córki to ośmiornica-sitko. Tylko z pomocą tego gadżetu pozwala sobie spłukać głowę (włosy dluuugie jak na czterolatka i masakra z myciem i czesaniem). Ach i bankowo musi być odżywka w piance, gąbka w kształcie autka, kucyki pony- też idą do kąpieli (jak Anitka) oraz kolorowa woda i możliwość bezkarnego puszczania baniek. Jeszcze w trakcie kąpieli na włosy idzie spray ułatwiający rozszesanie 🙂 I zapomniała bym -podstawa absolutna każdej kąpieli jest samodzielne wejście do wanny (z asekuracją), zatkanie korka i puszczenie wody -bo,jak to mówi Anitka,jestem duża i ja sama.
Młodsza córcia ma 4 miesiące i dla niej obowiązkowe jest obejrzenie kaczki którą ma na wanience oraz posiadanie dużej ilości wody (no siostra nauczyła,to młoda chlapie nogami ile wlezie). Ach i starsza zdecydowanie odmawia kąpieli jeśli jej ukochany żel się skończy (ale na szczęście zawsze mamy zapas).
Gratulacje! Wygrałaś zestaw kosmetyków 🙂 Wyślij proszę maila na kontakt@piwnooka.pl z adresem do wysyłki i numerem telefonu :))
Kąpielowe must-have mojego dziecka to … dwie lalki (w tym jedna sikająca), dziesięć sztuk ręczników, flamastry do pisania po płytkach i koniecznie pod ręką jakaś: mama,która można by zmoczyc od stóp do głów!
Gratulacje! Wygrałaś zestaw kosmetyków 🙂 Wyślij proszę maila na kontakt@piwnooka.pl z adresem do wysyłki i numerem telefonu
O rany,dziękuję!:)
Kąpielowe Must have to zestaw zabawek-różne figurki, które najpierw
zawsze odgrywają z córcią jakieś wesołe scenki, dopiero potem odbywa się mycie…. I ważne, aby przy płukaniugłowy zakryć oczka.. chociażby zwykłą koszulką zdjętą przed wejściem do wanny…i wtedy wszystko ok! Na koniec turban z ręcznika….i jest super!
Wspólna kąpiel z wielką pianą oraz ostatnio maski do nurkowania to kąpielowe must-have mojej trójeczki?
U nas kąpielowy must have to zabawki w brodziku i kubeczek do polewania i oblewania i duuuzo piany 🙂 ale niestety jak trzeba myć głowę to ucieka jak poparzony i nic nie pomaga
U nas mycie głowy w sumie od zawsze było wielkim problemem. Ale kąpielowy must have to zabawki i kubeczki. I takim sposobem płuczemy włosy ? raz jeden kubeczek raz drugi. Dzięki temu mycie głowy jest mniej traumatyczne mimo, że trwa dluuugo ? Córka ma 3 latka a włosy tak długie, że prawie na nich siada ?
Kąpielowe must-heve mojej córci to oczywiście wanna pełna pachnącej piany – w końcu ktoś tu musi czuć się jak gwiazda 🙂 Jeśli akurat nie ma ochoty na pianę (czyli jakieś 3-5 razy w roku) to wannie pływa wiaderko, wędka i ryby do złowienia (coś po tatusiu jednak ma gadzina jedna 😉 ). Jednak w żadnym wypadku nie możemy zapomnieć o gąbce, a najlepiej kilku, które sobie dziecię moje wybiera w sklepie – im bardziej kolorowa tym dla niej lepiej. W dni gdy jest zbyt zmęczona na kąpiel zadowala się szybkim prysznicem i potem krótką zabawą z fontanną – dla niewtajemniczonych to słuchawka prysznicowa z której do góry leci woda 🙂 Jednak żadna kąpiel – i ta długa z pianą i ta szybka pod prysznicem – nie może obejść się bez jednej bardzo ważnej rzeczy, a jest nią „Piosenka kąpielowa” puszczana wieczorem w łazience podczas wesołego szorowania małego skrzata 🙂 Jeśli chodzi o mycie włosów to pod ręką musimy mieć ręcznik, w który natychmiast wycieramy, nawet delikatnie, zalane oczka.
Gratulacje! Wygrałaś zestaw kosmetyków 🙂 Wyślij proszę maila na kontakt@piwnooka.pl z adresem do wysyłki i numerem telefonu 🙂
Kąpielowe must-have to dwa wiaderka i najczęściej duży korek od szamponu! Nina uwielbia przelewać wodę z jednego do drugiego pojemnika 🙂 dla niej to najlepsza zabawa, ale do spłukiwania włosów wiaderka nie wystarczają 🙁 i najczęściej spłukiwania wygląda tak że jedna ręką trzymam owinięta w ręcznik córkę na kolanie, daje jej pierś do buzi a druga ręką staram się spłukiwać. Sama siebie podziwiam jak mi to wychodzi ale jakoś musimy dać radę 🙂
co moje dziecko potrzebuje do kąpania, swojego brata, od zawsze kapia się razem, nie ma opcji żeby było inaczej, do tego podłoga pełna wody, wanna pełna zabawek i idealna kąpiel gotowa:)
Kąpielowe must-have mojego dziecka to krokodyl i swoboda działania. Na dnie wanny ląduje mata w kształcie krokodyla, nalewamy wody raz płynu do kąpieli, a resztę córa robi sama. 🙂 Poczucie, że potrafi obyć się bez pomocy osoby dorosłej sprawia jej ogromną radość, tym bardziej, że za niedługo wyjeżdża na „zieloną szkołę” i wie, że z kąpielą będzie musiała sobie sama poradzić. 🙂
Henio w kąpieli absolutnie koniecznie musi mieć: swoj kubeczek do przelewania wody, jakiś pojazd (np koparkę ?) i zwierzątko ktore się z nim kąpie ?wczoraj był to lew. https://uploads.disquscdn.com/images/d1bf7189f6a0c0837eb0901e41a43e155158236ca5438c35f443fab91dd9cb8d.jpg