Ostatnio znajoma uświadomiła mi jedną rzecz. Dziecko w przedszkolu to luksus. Nie tylko ze względu na opiekę, bez konieczności spędzania czasu w świetlicy. Przede wszystkim ze względu na posiłki a zwłaszcza śniadania. Nie wiem, jak to jest u Was, ale nasze dzieciaki z rana nie chcą jeść. Dzień zaczynają od ciepłego kakao. Idzie więc sprawnie i szybko a ja wiem, że na miejscu dostaną pyszności – od płatków po kanapki z wędliną i warzywami. Wiem też, że w końcu to się zmieni. Zacznie się era szykowania śniadaniówek a wtedy przydadzą się pomysły na szybkie śniadania.
I żeby tylko to! Zanim w szkole nastąpi przerwa śniadaniowa, może upłynąć sporo czasu. Zatem również w domu trzeba zapewnić dzieciom śniadanie. I tu zaczyna się problem. Ranek to taka niewdzięczna pora dnia, kiedy człowiek jeszcze się nie obudził a już musi działać na pełnych obrotach. Wygonić z łóżek, przypilnować toalety, zadbać o siebie i jeszcze wyczarować w kuchni pierwsze i drugie śniadanie. Gonitwa z czasem, walka z brakiem pomysłu na zdrowe i atrakcyjne potrawy.
Pewnie czekacie na konkrety, zatem przechodzę do sedna. Czy jest coś smacznego i prostego w przygotowaniu, co nie jest płatkami z mlekiem czy nudną kanapką. Ano jest! Poniższe propozycje zajmą Wam więcej niż 5 minut, ale są mega uniwersalne a ich przyrządzenie można rozłożyć w czasie. Niektóre wręcz można (albo trzeba) zrobić dzień wcześniej a rano po prostu wyjąć z lodówki. Jesteście ciekawi? No to hop!
Muffinki jajeczne.
Pomysł dla wszystkich tych, którzy z rana muszą zjeść coś ciepłego. To jakby nie patrzeć jajecznica albo omlet, nad którym nie trzeba stać, przebierając niecierpliwie nogami. W czasie, gdy danie dochodzi w piekarniku, można ogarnąć makijaż czy przeprasować garderobę.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. We wgłębienia blaszki do muffinków (najlepiej teflonowej) wkładamy pokrojone w kostkę pieczywo, szynkę, ser, nawet warzywa. A potem całość zalewamy doprawionym, rozbełtanym jajkiem. Pieczemy przez 15-18 minut. Gotowe. Danie na pewno smakuje świetnie również na zimno a składniki możemy dobrać w zależności od tego, co aktualnie mamy w lodówce.
Kulki mocy.
Genialne (bo bez pieczenia), uniwersalne i zdrowe danie. Może posłużyć jako śniadanie w domu albo jako przekąska w szkole/pracy. Baza jest jedna a potrzebujemy do niej:
- 1/3 szklanki masła orzechowego;
- 1/4 szklanki miodu/syropu klonowego/syropu z agawy;
- 1/2 szklanki płatków owsianych;
- 2 łyżki nasion chia;
- 1/4 szklanki zmielonego siemienia lnianego;
Jeśli nie planujemy już żadnych sypkich dodatków, można dodać więcej płatków owsianych. Natomiast w przypadku, gdy masa po wymieszaniu nadal nie chce się lepić, można dodać 1 łyżkę roztopionego oleju kokosowego. Świetnie jest to, że smak kulek możemy zmieniać w zależności od dodatków. Mogą to być: orzechy, nasiona słonecznika/dyni, rodzynki, suszona żurawina/morela, wiórki kokosowe, kakao, mak, kawa, starta skórka cytryny, drobno starta marchewka, cynamon, okruchy czekolady. Część dodatków (np. kakao czy wiórki kokosowe) można użyć do obtoczenia gotowych kulek.
Po wymieszaniu składników, formujemy kulki i wkładamy je do lodówki, najlepiej na całą noc. A rano wystarczy już tylko zjeść ze smakiem 🙂
Mini tarta na słodko.
Kolejna propozycja do jedzenia na ciepło i zimno, jako śniadanie w domu lub w szkole/pracy. Potrzebujemy tylko ciasta francuskiego, serka waniliowego i owoców – sezonowych (jak obecnie jabłka, śliwki, gruszki) lub mrożonych. Zaczynamy od rozgrania piekarnika do 200 stopni. Z ciasta trzeba wykroić koła, zagiąć delikatnie brzeg, wyłożyć serkiem i owocami. Na koniec posmarować całość rozbełtanym jajkiem i posypać cukrem. Piec przez 15-18 minut. Voilà 🙂
Mini tarta na słono.
Wersja dla tradycjonalistów, co to nie zaczynają dnia na słodko. No więc to wariacja na temat jajka sadzonego z szynką czy bekonem. Równie uniwersalna, co pozostałe propozycje. Potrzebujemy ciasta gotowego na pizzę lub ciasta francuskiego, pokrojoną szynkę lub boczek, jajko. Opcjonalnie: cebula, pieczarki, żółty ser, pomidor, szczypiorek. Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Ciasto kroimy na prostokąty, każdorazowo zaginamy brzegi, na środek układamy dodatki i na koniec dodajemy jajko. Pieczemy przez 18-22 minut a potem wcinamy, że aż miło 🙂
Nocna owsianka.
Nadałam jej taką nazwę, bo danie charakteryzuje się tym, że dochodzi przez noc, w lodówce. My tylko wieczorem mieszamy składniki: płatki owsiane, mleko, miód/syrop klonowy/syrop z agawy. Na tym etapie można też dodać dowolne dodatki: siemię lniane, kakao, nasiona chia, cynamon, ekstrakt z wanilii, wiórki kokosowe, orzechy, suszone owoce, pestki słonecznika/dyni. Nie podaję ilości, bo zależą one od liczby i wielkości porcji. Mieszankę umieszczamy w miseczkach czy słoiczkach i odstawiamy do lodówki. Jeśli chcecie dodać świeże owoce, lepiej zrobić to rano. Przez noc płatki i inne twarde dodatki zmiękną a smaki się wymieszają. Taką owsiankę można jeść od razu na zimno, ale można ją tez podgrzać.
Bananowe sushi.
Opcja dla zaspanych i już spóźnionych. Wersja podstawowa to placki tortilli, banan i Nutella. Idealnie sprawdzą się też naleśniki z poprzedniego dnia i dla ambitnych – zdrowy krem czekoladowy z avocado. Placki/naleśniki lekko podgrzewamy, smarujemy Nutellą, kładziemy banana i zawijamy. Danie już można jeść, ale miłośnicy sushi z pewnością ucieszą się z tych oryginalnych maków.
Oczywiście znów mamy tutaj potrawę uniwersalną. Krem czekoladowy można zastąpić serkiem czy masłem orzechowym. Przed zwinięciem można całość posypać wiórkami kokosowymi/rodzynkami/posiekanymi orzechami itp. Grunt, żeby zaspokoiło podniebienie i dało energetycznego kopa 🙂
A Wy co najchętniej jecie na śniadania? Macie czas i siły na kucharzenie z rana, czy łapiecie coś na mieście? I najważniejsze pytanie: kto już ma ucznia w domu i zrywa się wcześniej? 🙂
zdjęcia: [1], [2], [3], [4], [5], [6]
No Comment