Ten miesiąc, podobnie jak jak poprzedni, minął nam spokojnie, pomimo nowej infekcji kolejno u Niny, Antka i męża. Teraz już mogę podpisać się obiema rękoma pod popularną i często cytowaną zasadą, że z drugim dzieckiem jest dużo łatwiej. Znaczy roboty jest więcej, prania i zakupów też, ale jest doświadczenie, dystans i zdrowy rozsądek, który skutecznie …

Przeleciał błyskawicznie i baaardzo się cieszę, że już za nami. Oczywiście każdy dowód na zdrowo rozwijające się i rosnące dziecko, to radość bezgraniczna. Patrzę na Ninę i widzę, że nabiera ciałka, jest coraz dłuższa i przestaje przypominać tę malutką kruszynkę z początku września. Poczucie  szczęścia i nostalgii mieszają się ze sobą, bo wiemy już, jak …

Siadłam właśnie z drugą kawą oraz kanapką z pasztetem i ogórkiem małosolnym. Dumam, jak ostatni miesiąc zebrać w jeden wpis. W tle leci właśnie energetyczny utwór „Come”, koty zrelaksowane zajęły kanapę. Dlaczego tak długo nie pisałam  i co się u nas działo? Cóż … Wiosenne przesilenie czy overload? Nic ważnego czy złego się nie stało. …

Z końcem ubiegłego roku urządziliśmy pokój Niny – zadbaliśmy o odpowiednie kolory, ustawienie nowych mebli, dodatki. Wystrój niezbyt przesłodzony i przeładowany, ale jednak przyjemny dla oka małej 2-latki. Efekt naszych starań możecie zobaczyć tutaj. Byliśmy pewni, że po przeprowadzce z naszej sypialni, z chęcią będzie spała na dawnym łóżku Antka, typowej „jedynce”. Nina jednak zdecydowanie …

Amerykanie nazywają okolice drugiego roku życia „the terrible twos”, u nas przyjęło się określenie „bunt dwulatka”. I zapewne jest coś na rzeczy, bo gdzie nie spojrzeć, tam mamy opisujące trudności w poskromnieniu temperamentu swoich maluchów. A ja Wam powiem, że wcale ten diabeł nie taki straszny. I tylko się zastanawiam, czy z Niną to kwestia tego, …

Jeśli wydaje Ci się, że z pierwszym miesiące tylko tak śmigają jeden za drugim, to wiedz, że z drugim czas leci jeszcze szybciej. I już wiem dlaczego! Z każdym kolejnym dzieckiem, Twój czas się przecież nie rozciąga a dzieli na każde z dzieciaków. W efekcie wszystkie zdarzenia, ważne i śmieszne (albo straszne) chwile przelatują dosłownie …

Typowa ze mnie mama chłopaka. Nadal, choć Nina niebawem skończy już 3 miesiące, mam spory problem z ubieraniem jej typowo dziewczęco. Raz, bo pajacyki i inne dresy są wygodne a dwa, bo są praktyczne. Ostatni raz mała miała na sobie sukienkę krócej, niż mi zajęło zakładanie i ściąganie całego stroju (uwielbiam nieszczelne pieluchy!). Zbliżają się …

Mamy już prawie wszystko, bo oczywiście czekamy jeszcze na Ninę. Moja torba spakowana, ciuszki, kosmetyki i kocyki również. Od razu jestem spokojniejsza oraz szczęśliwa, że ostatnich tygodni nie będę musiała spędzać w sklepach. A lista była spora i byłam zdziwiona, jak wiele rzeczy potrzeba a o jak wielu drobiazgach zapomnieliśmy przez ostatnie 3 lata. Tak …

Nie będzie to wpis o dzieciach, które mają wszystko, toną w zabawkach, biegają z jednych zajęć pozaszkolnych na kolejne a wakacje nad morzem spędzają z tabletem. Choć też w pełni na taki wpis zasługują. Będzie to wpis o tych zupełnie malutkich, które ledwo zmieniły miejsce zamieszkania i muszą zmierzyć się z wielkimi zmianami. Aby zrozumieć, …

Jeśli lato zleciało nam szybko, to ostatnie dwa miesiące dosłownie mignęły przed naszymi oczami. A co się takiego działo? Ano życie się działo! Przedszkole, szkoła, zajęcia z piłki nożnej i od niedawna balet. Po drodze rodzinne chorowanie, gruntowne porządki w garażu, dopieszczanie salonu czy inne, bardzo przyziemne obowiązki. Przede wszystkim jednak małe i większe zmiany, …